KFC triumfuje w III Lidze C!

Kraksport Extraklasa

BAD-MAR – TEB Edukacja/FM Ryś 3:8

Bezwzględna dominacja

Zdecydowanie najciekawiej zapowiadające się spotkanie otworzyło dzisiejsze zmagania z Extraklasą, lider podejmował trzeci zespół w tabeli i aby umocnić swoją pozycję w walce o mistrzostwo, musiał ten mecz wygrać. TEB szybko wyszedł na prowadzenie, ale równie szybko odpowiedział BAD-MAR, kolejne minuty należały już do faworyta, który do przerwy prowadził różnicą dwóch trafień. Po zmianie stron Granatowi wprawdzie zdobyli bramkę kontaktową, lecz jak się później okazało było to wszystko, na co stać było dzisiaj BAD-MAR. Wraz z upływem czasu szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na korzyść TEB Edukacji, a duet Bizoń-Kawa rozegrał świetne zawody aplikując rywalowi kolejne cztery trafienia.

State Street II – iCar 5:3

State Street dał się zaskoczyć

State Street, który nadal liczy się w walce o awans podejmował iCar, który pogodził już się ze spadkiem do I ligi. Taksówkarze przystąpili do tego spotkania bardzo zmotywowani i już od pierwszych minut przejęli inicjatywę zaskakując pewnego siebie rywala. Wynik spotkania otworzył Dariusz Czerwiec, na 2:0 kapitalnym uderzeniem zespół wyprowadził Tomasz Czerwiec, kilka minut później swoje drugie trafienie dorzucił ponownie Dariusz Czerwiec i do przerwy Żółci prowadzili 3:0. Po zmianie stron taki stan rzeczy nie utrzymał się długo, wystarczyła minuta by po golach Węgrzyna i Markowskiego State Street złapał kontakt. Kolejne minuty to już One Man Show w wykonaniu Markowskiego, po jego trzech indywidualnych akcjach Pomarańczowi zakończyli z dwubramkowym prowadzeniem i nadal liczą się w walce o trzecie miejsce.

PKP Cargo – ProEko 6:5

Durak ojcem sukcesu

PKP rozpoczęło z wysokiego C, Zębala zadał dwa ciosy przeciwnikowi, który jednak szybko się otrząsnął i po kilku minutach mieliśmy wynik remisowy. Kolejne minuty to znowu popis PKP, po krótkim postoju machina znowu zaskoczyła i zdobyła kolejne dwa trafienia. Druga połowa rozpoczęła się od trafienia Zębali na 5:2 i od tego momentu inicjatywę przejął przeciwnik, ProEko rozpoczęło pościg i tuż przed końcem spotkania po zdobyciu bramki na 5:5 wydawało się, że Seledynowi zgarną przynajmniej jeden punkt, nic bardziej mylnego, sprawy w swoje nogi wziął Durak i bramką w jednej z ostatnich akcji meczu zapewnił trzy punkty swojemu zespołowi.

III Liga C

Rolls-Royce – Control Process Electric 5:2

Stawili opór

W rozpoczynającym siedemnastą serię spotkań meczu niżej notowany w ligowej tabeli Control od początku musiał mierzyć się z przeciwnikiem grając w sześcioosobowym składzie. Co ciekawe jednak, faworyzowany Rolls-Royce tej przewagi nie wykorzystał, a jakby tego było mało stracił również bardzo szybko bramkę, co wietrzyło sensację. Kiedy wydawało się, że ekipa Filipa Kramarczyka wróciła na właściwe tory i całkowicie panuje nad boiskowymi wydarzeniami, z rzutu karnego wyrównali gracze w granatowych koszulkach. Było to jednak ich ostatnie tego dnia trafienie, co przy kolejnych trzech golach rywala musiało skończyć się zerowym dorobkiem punktowym. Dzięki temu triumfowi Rolls-Royce wciąż sprawę czwartego miejsca w końcowym ligowym rozrachunku ma w swoich nogach, ale za tydzień musi ograć w bezpośrednim pojedynku nieobliczalny EDF.

IDEA BANK - SHELL 2:3

Nie składa broni

Mające przed tym meczem wciąż matematyczne szanse na mistrzostwo Shell od początku szukało swoich szans na zdominowanie przeciwnika. Prym w tych poczynaniach wiódł świetnie grający tego dnia Konrad Podsiadły, który aż z trzech powodów może zaliczyć występ ten do szczególnie udanych. Po pierwsze, jego gol doprowadził do remisu a kolejny wyprowadził jego team na prowadzenie. Po drugie, zdobył on 100 trafienie dla „żółto-czerwonych" w trwającym sezonie. Po trzecie natomiast, „hattrick" pozwolił mu zbliżyć się do Grzegorza Jachyry z KFC, z którym walczy o tytuł najlepszego strzelca, dodając boiskowych emocji ostatniej serii gier.

ROSA – ATERIMA 5:2

Dopełnili formalności

Kiedy walcząca o ligowe „pudło" ekipa zmierza się w końcówce sezonu z czekającym wciąż na pierwsze zwycięstwo teamem, nie trudno wskazać faworyta tego pojedynku. Potrzebująca zwycięstwa Rosa od pierwszego gwizdka zdominowała szukającą niespodzianki Aterime. Niestety dla grających w białych koszulkach zawodników jednak nie przekładało się to na zdobycze bramkowe. Tylko jeden gol przed zmianą stron mógł zapowiadać spore emocje, które gwarantować miała świetna tego dnia postawa „czerwonej latarni" ligi. Niestety jednak druga połowa była olbrzymią dominacją faworyta i dwie bramki, które raczej stały się efektem rozprężenia w końcówce, okazały się zbyt małym kalibrem, by pokusić się o premierowy komplet trzech oczek.

PKO BANK POLSKI – NEC 4:6

Lustrzane odbicie ligowej rzeczywistości

Mecz sąsiadów w ligowej tabeli najlepiej obrazował mijający sezon dla obu drużyn. PKO jak i rozgrywki tak i środowe zmagania rozpoczęło z animuszem szukając swoich okazji i walcząc o zwycięstwo pozwalające myśleć o minięciu przeciwnika. Grało ciekawy ofensywny futbol, który wyróżniał się na tle marnującego fantastyczne sytuacje NEC, aż do... rzutu karnego, który fenomenalnie obronił Grzegorz Ronij. Od tego momentu (tak jak to miało miejsce w całej rundzie rewanżowej) „Bankowcy" byli tylko tłem dla NEC, a w szczególności dla ich golkipera, który swoimi paradami poprowadził ich tak jak w poprzednich potyczkach do solidnej zdobyczy punktowej. W ostatecznym rozrachunku - to właśnie oni po kapitalnej końcówce triumfują i zapewniają sobie siódmą lokatę, która z przekroju całego sezonu powinna wydawać się satysfakcjonująca.

KFC – EDF 4:1

Wystrzeliły korki od szampana!

W zamykającym środowe batalie spotkaniu KFC zmierzyło się z EDF. Dla obu ekip mecz ten był bardzo ważny dla ich przyszłotygodniowej sytuacji. Faworyci od początku raz po raz sprawdzali formę golkipera rywali pewnie krocząc po upragniony triumf. Ich zwycięstwo nie było ani przez chwilę zagrożone, udowadniając tym samym, że równą i wysoką dyspozycję mogą utrzymać przez cały sezon. Dzięki temu po ostatnim gwizdku kibice w raz z zawodnikami otworzyli szampany i rozpoczęli świętowanie upragnionego mistrzostwa. Honorowe trafienie Bogusława Rogali w końcówce pozwoliło chociaż trochę poprawić humory „Zielonych", którzy w finałowej kolejce potrzebują tylko remisu z bezpośrednim rywalem, aby cieszyć się z czwartej premiującej awans lokaty na koniec sezonu.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie