Krakow Airport Taxi zdecydowanie lepszy w meczu na szczycie...

I LIGA A

Bank BPH – Fideltronik 2:4

W pierwszym meczu VII kolejki spotykały się dwie drużyny sąsiadujące ze sobą w tabeli. Ciężko było wskazać faworyta, lecz wydawało się, że to raczej Fideltronikowi należy dawać większe sznase na trzy oczka. I rzeczywiście, już pierwsze minuty starcia zdawały się potwierdzać te przypuszczenia. Duża liczba sytuacji podbramkowych nie przekładała się jednak na gole. Pomimo przewagi białych, do przerwy wciąż mieliśmy 0:0. Po zmianie stron do głosu dochodzić zaczęli gospodarze. Strzał w słupek zanotował Waldemar Laszczyk, zaś już chwilę później wynik otworzył Adam Grudzień. Radość pomarańczowych nie trwała jednak długo. Już po chwili dwie składne akcje Fideltronika pozwoliły objąć mu prowadzenie. BPH się nie poddawało i zdołało jeszcze wyrównać, lecz dobra gra w końcówce i dwa gole gości przechyliły szalę zwycięstwa na ich korzyść. W meczu o sześć punktów górą zatem biali, którzy po trafieniach Waldemara Maja, Adriana Kolano, Macieja Zaborowskiego oraz Bogusława Kurasia zwyciężyli 4:2. Drugie trafienie dla BPH było z kolei dziełem Radosława Woźniczki.

Kraków Airport Taxi – Especto 8:1

Drugim pojedynkiem wieczoru był prawdziwy mecz na szczycie – wicelider podejmował lidera. Zanosiło się na pasjonujące starcie. I faktycznie, spotkanie bardziej przypominało grę dwóch ekip z Extraklasy niż pierwszoligowców. Na początku było również bardzo zacięte – pomimo przewagi, gospodarze nie byli w stanie sforsować obrony czarnych. Dość długo utrzymywał się zatem bezbramkowy remis, lecz w końcu prowadzenie objęli biali trafiając na 1:0. Pomimo kolejnych okazji więcej bramek już w tej połowie nie padło. Especto poczynało sobie jednak coraz dzielniej i wydawało się, że po zmianie stron może postraszyć przeciwnika. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Druga połowa stanowiła potwierdzenie klasy Airport Taxi, które rozbiło niedawnego lidera, aplikując mu łącznie aż osiem goli. Goście odpowiedzieć byli w stanie tylko jedną bramką autorstwa Sławomira Madydy. W szeregach gospodarzy błyszczał zdobywca aż czterech goli, Tomasz Kokoszka. Nie zawiedli również i pozostali – po dwa razy do siatki trafiali Kamil Piórkowski oraz Tomasz Ziółko.

Auchan Bonarka – Lorenz 1:3

Po pełnym emocji meczu na szczycie, przenieśliśmy się w zupełnie przeciwne rejony tabeli. Ostatni w stawce Auchan mierzył się z przedostatnim Lorenzem a stawką były pierwsze w tym sezonie zarówno dla jednych jak i drugich trzy oczka. Obie drużyny spotkanie rozpoczęły aktywnie i widać było, że zależy im na odniesieniu zwycięstwa. Szybko zdobyta przez Auchan bramka nieco zbiła jednak gości z tropu. Dość długo nie mogli się oni odnaleźć a ich chaotyczne ataki nie przynosiły rezultatu. W końcu jednak Lorenz zdołał wyrównać po trafieniu Krzysztofa Kowalczyka. Na przerwę obie ekipy schodziły więc dzieląc się oczkami, co jednak nie satysfakcjonowało żadnej z nich. W drugiej odsłonie zaznaczała się przewaga gości, z którą w parze szły gole. Kolejne trafienie Kowalczyka i bramka Piotra Wątora dały Lorenzowi prowadzenie 3:1 i wynik ten, jak się później okazało, nie zmienił się już do końca spotkania. Nie mając nic do stracenia Auchan starał się mocniej zaatakować w końcówce, lecz obrona przeciwników stanęła na wysokości zadania. Dzięki temu pierwsze trzy punkty w sezonie lądują na koncie gości, zaś gospodarzom pozostaje na osłodę jedynie honorowy gol Piotra Farbańca.

J&J Sport Center – InPost 1:1

Najbardziej wyrównanym meczem wieczoru był przedostatni pojedynek, pomiędzy J&J Skotniki a InPostem. Patrząc na tabelę większe szanse należało dawać zespołowi gospodarzy, lecz jak to często bywa, przypuszczenia te nie do końca się sprawdziły. Od początku na murawie było bardzo gorąco. Obie strony za wszelką cenę chciały odnieść zwycięstwo i nie unikały bezpardonowej gry. Dość niespodziewanie szybko prowadzenie objęli czarni, którzy po celnym strzale Adama Gawlika mogli cieszyć się z wyniku 1:0. Drużyna ze Skotnik absolutnie nie chciała pogodzić się z takim obrotem spraw i ruszyła do zajadłych ataków. Ataków, które jednak długo nie przynosiły zamierzonego efektu. Minuty mijały a na murawie utrzymywało się skromne prowadzenie InPostu. Wszystko wskazywało jednak na to, że J&J w końcu uda się wyrównać. I rzeczywiście, w drugiej połowie do siatki trafił Grzegorz Knotek. Pomimo emocjo w końcówce, więcej bramek już nie oglądaliśmy. Drużyny podzieliły się punktami, co zdecydowanie bardziej cieszy chyba gości niż plasujących się tuż za podium białych.

Rigor Mortis – Ernst&Young 2:7

Ostatnim akcentem wieczoru był pojedynek Rigoru z Ernst&Young. Gospodarzom w tym sezonie nie wiedzie się najlepiej, zaś ich przeciwnicy od pierwszego spotkania prezentują się bardzo dobrze. Szybko potwierdzili to również i w tym meczu. Błyskawicznie uzyskane przez nich trzy trafienia zbiły pomarańczowych z tropu i niejako ustawiły mecz. W pierwszych minutach Ernstowi sprzyjało jednak szczęście: Rigor parokrotnie bliski był gola, lecz albo na wysokości zadania stawał bramkarz, albo futbolówka zatrzymywała się na obramowaniu bramki. Kolejne minuty zdawały się potwierdzać klasę czarnych, którzy tego wieczoru radzili sobie znakomicie. Nie mieli problemów z przedarciem się w pole karne przeciwnika i zanim sędzia zagwizdał po raz ostatni, zdołali aż siedmiokrotnie trafić do siatki. Po trzy gole strzelili Michał Durak i Maciej Zębala. Siódme trafienie dołożył Dawid Godula. Dla Rigor zaś dwa razy strzelał Jakub Rybicki.

II LIGA A

BWI Group – APRISO 2:3

W meczu otwierającym VII kolejkę zmagań w II lidze A spotkały się drużyny vice lidera obecnych rozgrywek, a więc zespołu APRISO oraz niżej notowanego BWI Group. Mecz bardzo dobrze rozpoczęli goście. W 3 minucie dwójkową akcję wykończył Adam Buras i wyszli oni na prowadzenie 1:0. Potem pomimo tego, że lepiej piłką grali zawodnicy bordowych to gospodarze zaczęli dochodzić do swoich sytuacji strzeleckich. Najpierw Bartosz Gągol minimalnie przestrzelił obok bramki, a w następnej akcji ten sam zawodnik nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. W końcu udało mu się to w 12 minucie gdy dobił strzał sparowany przez bramkarza po rzucie wolnym. W odpowiedzi świetną okazję do zdobycia bramki mieli zawodnicy APRISO, ale nie wykorzystali nadarzającej się okazji. Jednak przed przerwą udało im się strzelić jeszcze jedną bramkę, a jej autorem był ponownie Adam Buras. Na tego gola szybko odpowiedzieli im gospodarze, bowiem w następnej akcji w zamieszaniu podbramkowym zimną krew zachował Jacek Orszulik i wpakował piłkę do siatki. Po zmianie stron szybko gola dającego prowadzenie zdobyli goście, a konkretnie Rafał Kołacz. Zawodnicy BWI Group do końca meczu starali się strzelić bramkę dającą remis jednak brakowało im wykończenia w sytuacjach podbramkowych. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem drużyny APRISO 3:2.

VSoft – Food Care 3:4

VSoft oraz Food Care stworzyły parę drugiego meczu. Obie ekipy okupują dolne rejony tabeli, dlatego jednym jak i drugim bardzo zależało na zdobyciu kompletu punktów w tym spotkaniu. Początek meczu należał do żółtych-czarnych. Posiadali oni optyczną przewagę i częściej gościli na połowie rywali. Przyniosło to efekt w postaci bramki. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Piotr Grzywa i piłka wpadła do siatki. Kilka chwil później mogło być już 2:0. Pięknym i atomowym uderzeniem z dystansu popisał się Jakub Kielar, ale piłka niestety zatrzymała się na poprzeczce bramki gości. W samej końcówce pierwszej połowy padły jeszcze dwie bramki. Najpierw gola na 1:1 strzelił Krok Tomasz, a chwilę później ten sam zawodnik dał prowadzenie swojej drużynie. Druga połowa znów rozpoczęła się od lekkiej przewagi VSoft-u. Dogodną sytuacje do wyrównania zmarnował Tomasz Orszulak, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem minimalnie przestrzelił. Co nie udało się jemu, udało się jego partnerowi z drużyny. Bramkę na 2:2 zdobył Adam Marszałek. Podrażnieni tym golem goście ruszyli do ataku i w odpowiedzi zdobyli dwie bramki. Ich autorami byli Krok Tomasz, dla którego była to już trzecia bramka oraz Kamil Kawka. W końcówce gospodarze zmniejszyli jeszcze rozmiar porażki na 4:3 za sprawą Marcina Czyżowskiego. Food Care odnosi drugie zwycięstwo z rzędu, natomiast sytuacja drużyny VSoft w walce o ligowy byt z każdą kolejką robi się coraz trudniejsza.

Kompania Piwowarska – Tauron Dystrybucja 1:0

Bardzo ciekawie zapowiadał się kolejny rozgrywany dziś mecz, w którym lider Kompania Piwowarska podejmował będącą na fali wznoszącej drużynę Tauron Dystrybucja. Mecz był bardzo wyrównany. Obie drużyny włożyły wiele serca i walki bo odnieść zwycięstwo, jednak minimalnie lepsi okazali się gospodarze. Wróćmy jednak do jego przebiegu. Początek spotkania był bardzo wyrównany, gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, a okazji bramkowych było jak na lekarstwo. Z czasem jednak zarówno jedni jak i drudzy zaczęli śmielej atakować. I przyniosło to od razu efekt. Pierwszą bramkę w meczu i jak się później okazało jedyną zdobył Marcin Sochacki strzałem w krótki róg bramki biało – czarnych. Chwilę później piłka po strzale Daniela Wójtowicza trafiła w słupek gości. W jeszcze jednej akcji do pustej bramki nie trafił strzelec pierwszego gola – Marcin Sochacki. Od tego momentu lekka przewagę zaczęli uzyskiwać zawodnicy Tauron Dystrybucja. Oddawali oni więcej strzałów na bramkę rywali jednak bardzo dobrze bronił Paweł Sitarz. Początek drugiej połowy również należał do gości, ale nie potrafili oni wykorzystać nadarzających się okazji. Także i czerwoni mieli swoje okazję, ale i oni nie potrafili zdobyć kolejnej bramki. Ostatecznie wynik 1:0 dla lidera, który umacnia się na tej pozycji z kompletem zwycięstw.

Amway – Expedition Club 1:0

W czwartym rozgrywanym dziś meczu naprzeciw siebie stanęły zespoły Amway oraz Expedition Club. Faworytem tego spotkania była drużyna gości, która zajmowała trzecią lokatę, natomiast gospodarze okupowali przed ostatnie miejsce w tabeli. Pierwsze minuty meczu to lekka przewaga gości. W tym czasie mieli oni bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki, ale piłka po strzale Grzegorza Szajny zatrzymała się na słupku bramki rywali. W jednej z kolejnych akcji również byli blisko, ale tym razem piłka nieznacznie minęła bramkę gospodarzy. Również biali mieli swoje okazje do zdobycia bramek, jednak brakowała w ich poczynaniach spokoju przy wykończaniu akcji. Do przerwy wynik był 0:0. Po zmianie stron gra toczyła się głównie w środku pola, a sytuacje, które stwarzały sobie oba zespoły nie potrafiły znaleźć drogi do bramki. Dopiero w końcówce meczu zawodnicy gospodarzy przeprowadzili akcję, która zakończyła się powodzeniem. Strzelcem gola był Marius Hulpe. Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie i mecz zakończył się sensacyjną porażką Expedition Club. Radość ze zwycięstwa w drużynie białych była ogromna. Odnieśli oni dopiero swoje pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie.

Amara – State Street I 1:2

Późnym wieczorem w ostatnim rozgrywanym dziś meczu spotkały się zespoły Amara oraz State Street I. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Gra toczyła się głównie w środku pola, a obie drużyny bardziej skupiały się na obronie dostępu do swojej bramki niż o szturmowych atakach bramki rywali. Więcej na boisku działo się natomiast w drugiej połowie. Rozpoczęła się ona od szybkiego gola strzelone przez drużynę State Street I. Strzelcem bramki dającej prowadzenie był Rafał Gruszecki. Chwilę później jego partner z drużyny Piotr Wojtasiewicz zmarnował bardzo dobrą okazję, bowiem przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarze gospodarzy. W odpowiedzi dobrą okazję mieli biali, ale piłka po strzale jednego z ich zawodników przeleciała minimalnie nad bramką. Końcówka meczu dostarczyła bardzo dużo emocji. Najpierw pięknym strzałem z dystansu popisał się Bartosz Polak i piłka wpadła obok bezradnego bramkarza niebieskich. Gdy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się mecz zawodnicy State Street I po przechwycie ruszyli z kontra. Dwójkową akcję strzałem obok bramkarza wykończył Piotr Wojtasiewicz zapewniającym tym samym zwycięstwo swojej drużynie.

III LIGA B

REN-BET 2:10 Lanster

Poniedziałkowy wieczór z Biznes Ligą zaczęliśmy od meczu REN-BET vs Lanster. Faworytem spotkania byli Goście, ponieważ zespół Gospodarzy zajmuje ostatnie miejsce w tabeli III ligi B. Zawodnicy Lidera jednak nie lekceważyli przeciwnika, bowiem do końca pierwszej połowy utrzymywał się wynik 1:1 po golach Tomasza Sudoła z Lanster i Mieczysława Kowala z REN-BET. Dopiero w drugiej połowie dominację nad spotkaniem zaczęli zdobywać „Biali". Trzy kolejne bramki należały do Tomasza Sudoła przez co Goście mogli pozwolić sobie na swobodniejszą grę. Kolejne trafienia wpadły na konto Tomasza Bielacha (x3) i Kamila Stawiarskiego. Dobrą skutecznością popisał się również Tomasz Sudoł dokładając jeszcze jedno oczko. Dla ekipy REN-BET drugie trafienie zanotował Mieczysław Kowal. Lanster pokonuje Gospodarzy z lekkością i spokojem utrzymując pewną pozycję lidera.

Nidec 3:2 Korporaci

W meczu między ekipami Nidec i Korporaci wynik rozstrzygał się do ostatnich minut. W pierwszej połowie na pewne prowadzenie wyszli Gospodarze. Trafienia Marcina Wszołka, Łukasza Szarłowicza i Piotra Pliszki pozwoliły na spokojniejszą grę do końcowych minut pierwszej połowy. Bramkę kontaktową dla Korporatów wpisał na swoje konto Leszek Panuś. W drugiej połowie chęć dogonienia wyniku przez Gości tworzyła barierę, której nie mogli pokonać gracze Gospodarzy za to Kamil Waszkiewicz trafieniem dał nadzieje na remis. Zabrakło jednak czasu, a ciężko wypracowane punkty przeszły na konto ekipy Nidec.

iCar II 3:4 Shell

Kolejne bardzo wyrównane spotkanie odbyło się pomiędzy zespołami iCar II i Shell. Walka o każdy centymetr na boisku i dużo emocji towarzyszyły temu meczowi. Pierwsi przewagę objęli gracze iCar II po mocnym strzale Sylwestra Kurdziela z którym nie poradził sobie bramkarz. Chwilę później po ewidentnym rzucie karnym wyrównał Dariusz Nowak, a po paru minutach Shell objął prowadzenie po mocnym strzale Łukasza Bąka. Gracze Gospodarzy nie osiedli na laurach i Mateusz Gomularz wyrównał wynik ładnie zachowując się w polu karnym. Nim skończyła się pierwsza część spotkania Eric Djeukam Monkam umieścił piłkę w siatce co dało jego drużynie nadzieje na lepszą drugą część. Chwila przerwy była bardzo potrzebna bo zawodnicy zostawili dużo sił na boisku. Po wznowieniu oglądaliśmy dwa trafienia zdobyte po jednej dla każdej z drużyn. Mateusz Gomularz był autorem bramki dla Gospodarzy, a dla Gości – Łukasz Bąk. Emocjonująca końcówka meczu nie przyniosła już bramek, a komplet punktów przechodzi na konto Shell.

Kolporter II 3:3 Kraksport

Spotkanie między zespołami Kolporter II i Kraksport było bardzo wyrównane o czym świadczy wynik 3:3 szczególnie po przerwie. W pierwszej części spotkania Gości wyszli na prowadzenie po mocnym strzale z bliska Damiana Gruchały z którym nie poradził sobie bramkarz. Parę minut później ten sam zawodnik popisał się indywidualną akcją po której padła druga bramka. Upływały minuty i dopiero pod koniec meczu gole zaczęli zdobywać gracze Kolportera II. Najpierw padł samobój, a później szybkie dwa celne strzały zaliczył Janusz Dizaduła co dawało remis i dużo emocji w końcówce spotkania. Sytuację uratował Kamil Goły, który po odbiciu piłki od bramkarza popisał się świetnym refleksem i umieścił ją z główki w siatce dając tym samym remis, a zespoły musiały podzielić się punktami.

SSC Internazionale 3:3 Capita

Najbardziej wyrównany mecz tego wieczoru rozegrały ekipy SSC Internazionale i Capita. Ci drudzy w początkowych minutach meczu zaczęli od trafienia Rafała Frejowskiego, który po paru chwilach po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Bramka kontaktowa została strzelona przez Santiago Fernandeza co dawało nadzieje na odrobienie strat. W drugiej połowie „Obcokrajowcy" dobrze rozgrywali piłkę i stwarzali akcje, które przyniosły powiększenie wyniku o dwa oczka dzięki Tom van Den Burg oraz Arturowi Kursinowi. Bramka samobójcza, która wpadła w między czasie po kontrze zawodników Capita dała wynik remisowy. Emocjonująca końcówka i dużo walki miedzy obiema ekipami dały w rezultacie podział punktów.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Administrator rozgrywek
Social media
Sprzedaż strojów
T: 784 338 379 | 505 200 998 t.duda@biznesliga.pl | biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Paweł Maślak

Masz pytania? Porozmawiaj Obsługa Rozgrywek
T: +48 602 497 690 info@biznesliga.pl Zadaj pytanie