Mateusz Bogacz "ojcem sukcesu" Zamaku, Especto z pierwszą wygraną...

I Liga A

Cisco – iCar II 4:2

Węgrzyn przesądził o wyniku

Pierwsze dzisiejsze spotkanie rozpoczęło się od trzech szybkich trafień, dwa zanotował iCar natomiast jednym odpowiedziało Cisco. Po przerwie oglądaliśmy popisową grę zawodników w białych trykotach, którzy bardzo szybko doprowadzili do wyrównania. Kolejne minuty to już popis gry jednego aktora - Węgrzyn wziął sprawę w swoje „nogi" i najpierw podwyższył by po chwili dołożyć drugie trafienie ustalając wynik na 4:2. Cisco po potknięciu w pierwszej kolejce wróciło na właściwe tory zgarniając kolejne trzy punkty.

IBM BTO – Capita 5:8

Kapitalna końcówka Capity

Capita po bolesnej porażce w ostatniej kolejce koniecznie chciała pokazać, że był to wypadek przy pracy, który już nie powinien się powtórzyć. Bardzo wyrównana pierwsza połowa zakończyła się remisowo. Po przerwie do stanu 5:5 oglądaliśmy wymianę ciosów pomiędzy drużynami, to jedna to druga wychodziła na prowadzenie. Jednak końcowe fragmenty spotkania należały do Capity, prawdziwy popis umiejętności dali Michalec i Brandys, szczególnie ten drugi zdobył piękną bramkę walnie przyczyniając się do zwycięstwa swojego zespołu.

Tauron Dystrybucja – HCL Poland 5:2

Bez kompleksów

HCL Poland po fatalnym początku rozgrywek, w którym nie udało się zdobyć nawet punktu przyjechało na to spotkanie niezwykle zmotywowane, Tauron jednak miał na swoim koncie już trzy oczka chciał koniecznie ten dorobek powiększyć. Pierwsza połowa jak w dwóch poprzedzających meczach nie przyniosła rozstrzygnięcia, zespoły toczyły wyrównany bój, natomiast po zmianie stron byliśmy świadkami zupełnie innego widowiska. Tauron niczym wytrawny bokser, bez kompleksów, wypunktował rywala nie dając mu nawet najmniejszej szansy na osiągnięcie korzystnego rezultatu.

Especto – Qfinance 5:4

Niespodzianka?

Especto po fatalnym starcie rozgrywek również chciało się zrehabilitować w trzeciej kolejce ale zadanie to było niezwykle trudne, zawodnicy w białych strojach podejmowali bowiem bardzo silnego przeciwnika. Zespół Qfinance postawił twarde warunki, pomimo dwubramkowego prowadzenia, Especto zaraz po przerwie zostało skarcone bramką kontaktową i gdyby nie kapitalna postawa Mikołajczyka w bramce to wynik powinien być zupełnie inny. Do tego doszła również świetna dyspozycja Roberta Czopka, który był dzisiaj nie do zatrzymania dla obrońców rywali i Especto mogło cieszyć się z pierwszych trzech punktów. Niespodzianka ? Raczej nie.

III Liga A

KPR – Sygnity 0:4

Szeroka kadra kluczem do sukcesu

Pierwsza część spotkania zakończyła się rezultatem 2:0 na korzyść zespoły Sygnity. Gra toczyła się głównie w środku pola, jednak więcej zimnej krwi w nielicznych sytuacjach podbramkowych zachowała ekipa w niebieskich strojach. Zaraz po wznowieniu gry po przerwie KPR ruszył do odrabiania strat, rozluźniając tym samym swoje szyki obronne, co miało znaczący wpływ na wzrost atrakcyjności widowiska. Szybka gra akcja za akcję była jednak wyniszczająca kondycyjnie dla graczy KPR, powodem czego był brak zawodników na ławce rezerwowych. Miedzy innymi dzięki dużej rotacji w składzie ich rywale dorzucili do swego dorobku jeszcze 2 bramki i zasłużenie wygrali mecz.

Kolporter – BAT 3:5

Świetne widowisko z pięknym golem po przerwie

Grający w początkowych minutach z przewagą jednego zawodnika Kolporter rozpoczął mecz od mocnego akcentu, zdobywając bramkę otwierającą wynik po szybkiej kontrze. Jednak od momentu zrównania sił coraz śmielej zaczął poczynać sobie zespół BAT. Przenieśli ciężar gry na połowę rywala i jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania. Tuż po wznowieniu spotkania golem niespotykanej urody popisał się Tomasz Michorczyk. Jego atomowy strzał z połowy boiska w samo okienko bramki był ozdobą tego spotkania. Podrażniony obrotem spraw Kolporter poszedł na wymianę ciosów z rywalem, jednak lepiej dysponowany dzisiejszego dnia BAT zwyciężył po bardzo ciekawej drugiej odsłonie 5:3.

Ren-Bet – Appdate 3:3

Podział punktów po meczu walki

Pierwsza połowa, zakończona rezultatem 2:1 dla zespołu Appdate, upłynęła pod znakiem zaciętej walki o każdą piłkę i szybkiej gry z kontr po obu stronach. Piłkarze nie starali się jednak wchodzić do bramek rywali, czego dowodem była duża ilość strzałów z dystansu, po których to padały bramki. Więcej kombinacyjnej piłki zobaczyliśmy po zmianie stron, a po jednej z takich akcji padła wyrównująca bramka dla R-B. W odwecie gracze w czarnych strojach przypuścili szturm na bramkę Rogoża, nie pozwalając opuścić przeciwnikom własnej połowy. Dobra postawa bramkarza i solidna defensywa pozwoliły przetrwać ten ciężki moment. W końcówce oba zespoły zdołały strzelić po jednej bramce i w ten sposób mecz zakończył się remisem 3:3.

Mostostal – CMI-Kredyt 7:3

Znakomite otwarcie meczu w wykonaniu Mostostalu

Szybkie 4 bramki zdobyte w pierwszej połowie przez Mostostal i bardzo dobra dyspozycja bramkarza zwiastowały jednostronny pojedynek. Jednak dwa niepotrzebne faule skutkujące kolejno rzutem wolnym pośrednim oraz rzutem karnym, po których padły bramki dla CMI, pozwalały wierzyć, że w drugiej odsłonie emocji mimo wszystko nie zabraknie. Na 10 minut przed końcowym gwizdkiem po golach z obu stron zrobiło się 5:3, co zmuszało graczy w białych koszulkach do postawienia wszystkiego na jedną kartę i przerzucenia swoich sił do ofensywy. Świetne interwencje Zapióra oraz dwie skuteczne kontry jego kolegów z zespołu pozwoliły jednak odnieść Mostostalowi przekonujące zwycięstwo.

BWI – Team Ad-Kam 1:11

Mecz bez historii

6:0 dla Team Ad-Kam po pierwszych 20 minutach spotkania – rezultat ten nie pozostawiał złudzeń, która z drużyn jest tego wieczoru lepsza. BWI zostało zamknięte na własnej połowie boiska i konsekwentnie punktowane, nie radząc sobie z szybką, kombinacyjną grą oponentów. Po przerwie rozluźnieni gracze TA-K dali sobie strzelić jedną bramkę, jednak już po chwili ponownie rozpoczęli swój koncert, dominując w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Piękna bramka z dystansu Adriana Kurtyki, będąca niemalże kopią wyczynu Tomasza Michorczyka z zespołu BAT, była ukoronowaniem znakomitego występu.

III Liga B

EY - mBank 0:0

"Nam strzelać nie kazano"

W spotkaniu inaugurującym 3. kolejkę III ligi B spotkały się ze sobą zespoły EY oraz mBanku. Pierwsza połowa nie przyniosła praktycznie żadnych emocji, gdyż gra z obu stron była bardzo szarpana. Jedyny groźny strzał oddał w 20. munucie zawodnik EY Bartosz Bielewicz, ale piłka o centymetry minęła słupek bramki mBanku. Druga połowa była niemalże kopią pierwszej części gry. Bramkarze byli bezrobotni i goli żadnych również nie było. Tym samym na początku kolejnego dnia rozgrywek odnotowujemy jeden z najrzadszych wyników w Bizneslidze, czyli 0:0.

Amusys Production - AMARA 2:3

AMARA pozostaje niepokonana

Dotychczasowy wicelider rozgrywek, czyli zespół AMARY mierzył swoje siły z drużyną Amusys. W 7. minucie na prowadzenie wyszło Amusys i w tej części gry prezentowali się bardzo dobrze, niepozwalając przeciwnikom na skuteczne ataki. Kiedy wydawało się, że to skromne prowadzenie uda się dotrzymać do przerwy ładnym trafieniem popisał się Krzysztof Michalik i mieliśmy 1:1. Druga połowa była dość wyrównana, a czas rozstrzygnięć rozpoczął się około 30tej minuty. Najpierw bramkę strzałem z prawie połowy boiska zdobył gracz Amusys. Na odpowiedź AMARY czekaliśmy niecałą minutę i było 2:2. Nie minęła kolejna z minut, a do siatki znów trafił gracz AMARY Marcin Bąbała. Jak się później okazało była to bramka zwycięska i przynajmniej na 1.5h AMARA wskoczyła z kompletem zwycięstw na fotel lidera.

Sterling Credit Management - Ergo:pos 7:0

Ergo:pos rozgromione

W trzecim meczu tego wieczora Sterling grał z drużyną Ergo:pos. Obie drużyny kiepsko zaczęły sezon i ciężko było przed meczem wytypować faworyta. Mecz jednak bardzo dobrze ułożył się dla Sterlingu, gdyż po 9 minutach prowadzili już 2:0, a obie bramki zdobył Keith Sweeney. Ten sam zawodnik tuż przed przerwą dorzucił jeszcze jedno trafienie i zawodnicy w zielonych strojach schodzili na przerwę z trzema bramkami przewagi. Druga połowa w zasadzie bez historii. Ergo:pos nie podjęło za bardzo walki i Sterling raz za razem nacierało na ich bramkę. Ostatecznie strzelili oni w drugiej połowie 4 bramki nie dając sobie strzelić żadnej i zasłużenie zgarnęli 3 punkty.

Slovnaft - Plac Nowy 1 1:1

Plac Nowy 1 traci miano lidera

Lider rozgrywek, czyli Plac Nowy 1 spotkał się z drużyną Slovnaftu. Od pierwszych minut oglądaliśmy dobre i szybkie spotkanie, w którym widać było, że nikt nogi odstawiać nie zamierza. W siódmej minucie, po wrzutce z autu, wynik otworzył grający w Slovnafcie Dawid Węglarz. Plac Nowy 1 ruszył do ataku, ale Slovnaft potwierdził to, co zdążył pokazać w pierwszych dwóch meczach, czyli dobrą grę w obronie. Pozwoliło to utrzymać skromną przewagę i do przerwy było 1:0. Druga odsłona to zwiększająca się przewaga ekipy z Placu Nowego. Postawili oni na strzały z dystansu. Najpierw Karol Kanownik trafił w słupek. Następnie oglądaliśmy strzały ponownie Kanownika a także Filipa Kuchciaka, które minęły światło bramki. W 35. minucie kolejny strzał oddał Kanownik, tor lotu piłki zmienił Piotr Rzepecki i było 1:1. Do końca meczu żadna z drużyn nie zdołała strzelić bramki i mecz zakończył się mimo wszystko zasłużonym remisem.

nc+ - Zamak Mercator 4:7

Mateusz Bogacz "ojcem" sukcesu

W ostatnim meczu kolejki na przeciw siebie stanęły drużyny nc+ oraz Zamak Mercator. Dużo lepszy początek zanotowali gracze nc+, którzy po dwóch bramkach Łukasza Koniarczyka prowadzili 2:0. Chwilę później przepięknym golem z rzutu wolnego popisał się Mateusz Bogacz pokazując tym samym, że jego drużyna nie zamierza składać broni. Mimo tego przed przerwą to nc+ zdołało trafić raz jeszcze i po 20 minutach było 3:1 dla tej ekipy. Po zmianie stron mieliśmy prawdziwą metamorfozę Zamaku, a głównym sprawcą tej przemiany był wspomniany wcześniej Mateusz Bogacz. Gracz ten w drugiej odsłonie strzelił 4 bramki i prawie w pojedynkę odwrócił losy spotkania. Po jednej z bramek mieliśmy okazję oglądać również popularną "kołyskę". Ostatecznie Zamak wygrał 7:4 i po raz kolejny pokazał, że do póki piłka w grze to drużyna ta będzie walczyć do ostatniego gwizdka o korzystny wynik.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie