MPO urywa punkt ggmedia.pl, przełamanie Deutsche Banku...

I Liga B

MPO Kraków – ggmedia.pl 4:4

Niesamowite emocje

Początek należał do niżej notowanego zespołu, MPO przejęło inicjatywę, a na prowadzenie wyprowadził ich Pawłowski. Radość MPO nie trwała zbyt długo bo błyskawicznie wyrównał Sularz. Druga połowa nie różniła się zbytnio od pierwszej, poza tym że padło w niej więcej goli. Na każde trafienie Pomarańczowych, Błękitni odpowiadali bramką wyrównującą. MPO Kraków zagrało niespodziewanie ofensywnie i skutecznie czym napsuli sporo krwi wyżej notowanemu rywalowi, sprawiając tym samym niespodziankę.

Poltynk – HLD 2:1

Ambicja zwyciężyła

Pierwsza część spotkania, niezwykle zacięta i wyrównana nie przyniosła goli. Poltynk był bliżej zdobycia bramki ale dwa razy przeszkadzała poprzeczka. Po zmianie stron role się odwróciły i tym razem to HLD ostemplowało poprzeczkę bramki przeciwników, ale w odpowiedzi Janusz Olszewski zdobył bramkę dającą prowadzenie 1:0. Radość Czarnych nie trwała zbyt długo bo po kilku minutach HLD doprowadziło do wyrównania ale ostatnie słowo należało do zawodników Poltynku, a konkretnie do Szczepana Satoły, który dał zwycięstwo swojemu zespołowi.

LGBS – Revo Drink Team 3:5

Wynik zagrożony tylko przez chwilę

Revo już od pierwszych minut stworzyło przewagę optyczną, zawodnicy w czarnych strojach bardzo dobrze operowali piłką zmuszając rywala do biegania i tym samym do sporego wysiłku. Szóste Revo w pojedynku z przedostatnim zespołem czyli LGBS, nie miało łatwej przeprawy, na dwie strzelone bramki przeciwnicy odpowiedzieli jedną. Po przerwie Revo zdominowało zawody w pewnym momencie zwiększając przewagę do różnicy trzech goli. LGBS na czele z Kobylcem rozpoczął odrabianie strat, ale po zdobyciu bramki kontaktowej zawodnicy w czarnych koszulkach wzięli się w garść podwyższając prowadzenie, którego nie oddali już do samego końca.

II Liga C

Korporaci - Dragon 5:0

Zagrali na 0 „z tyłu"

O pierwszej połowie tego spotkania można powiedzieć, że się odbyła. Gra w środku pola i wiele niewykorzystanych akcji mogło nudzić. Po przerwie przyszło nam jeszcze chwilę poczekać zanim padł pierwszy gol dla Korporatów z wykonania rzutu wolnego. Po tej bramce gospodarze się rozochocili i przejęli inicjatywę na boisku co zaskutkowało dwoma szybkimi bramkami. Koniec końców Korporaci strzelili jeszcze dwie bramki, dzięki czemu zeszli z boiska z pięciobramkową wygraną.

Atal - FIDELTRONIK 2:4

Faulowanie nie popłaca

Pewnie rozpoczynając to spotkanie gospodarze do czwartej minuty prowadzili już dwoma bramkami, jednak zdeterminowani goście siedem minut później złapali kontakt i pomimo prób na przerwę schodzili z jednobramkową stratą do gospodarzy. W połowie drugiej odsłony zespół FIDELTRONIK wyrównał wynik, by chwilę później wyjść na prowadzenie podczas gdy gospodarze grali w osłabieniu przez nie sportowe zachowanie jednego z ich zawodników. Koniec końców czerwona latarnia wygrała to spotkanie dwoma bramkami, dzięki czemu wskoczyli na przedostatnie miejsce w tabeli.

IP GBSC - TESCO 3:7

Spotkanie pełne emocji

Gospodarze rozpoczęli grę w minimalnym pięcioosobowym składzie, przez co szybko stracili pierwszą bramkę i pomimo, że kilka minut później było ich już sześciu to na trzy minuty przed gwizdkiem kończącym pierwsza połowę tracili trzy bramki do gości. Jednak nie cała minutę później gospodarze strzelili swoją pierwszą bramkę w tym meczu, dzięki czemu na przerwę schodzili z dwubramkową stratą. Druga odsłona przyniosła nam niespodziankę i to gospodarze szybko rozpoczynając grę najpierw złapali kontakt a chwilę później wyrównał wynik. Pomimo tego dobre dysponowani goście nie oddali łatwo tego spotkania i do końca meczu u strzelili kolejne cztery bramki, które zapewniły im niekwestionowane zwycięstwo.

Deutsche Bank - FMCTI 7:4

Czarna seria bankowców przerwana

Rozpoczynając to spotkanie FMCTI mogło mieć nadzieję na w miarę łatwą wygraną. Jednak Deutsche Bank pokazując na co ich stać szedł łeb w łeb z rywalami, prowadząc bardzo wyrównane spotkanie. Do ostatniej minuty pierwszej połowy tego meczu panował remis 2:2 i na chwilę przed gwizdkiem gospodarze strzelili bramkę i zeszli na przerwę z jednobramkową przewagą. Druga odsłona ukazała nam dużo lepszą grę zdeterminowanych gospodarzy, którzy pomimo tego, że zespół FMCTI wyrównał wynik, bramka za bramką wysuwali się na prowadzenie. Goście dopiero w ostatniej minucie strzelili swoją czwartą i zarazem ostatnią bramkę tego spotkania.

Sparta - SSC Internazionale 12:3

Mecz do jednej bramki

Spotkanie trzeciego zespołu z dziewiątym zazwyczaj zapowiada jednostronne spotkanie. Tak też było i w tym przypadku, gospodarze w kilkanaście sekund po gwizdku prowadzili już jedną bramką, jednak niespodziewanie goście szybko wyrównali. Na tym jednak się skończyło strzelanie zespołu SSC w tej połowie i Sparta z minuty na minutę powiększała swoją przewagę na boisku. Do przerwy gospodarze prowadzili czterema bramkami. Druga odsłona tego spotkania przebiegła bliźniaczo do pierwszej i przy wyniku 10:1 padła pierwsza bramka dla gości, lecz dopiero na pięć minut przed końcem meczu. Ostatecznie gospodarze wygrali 12:3, dzięki czemu pewnie utrzymują się na trzecim miejscu w tabeli.

II Liga D

Dedax - Rigor Mortis 4:1

Przyjemny dla oka mecz na początek kolejki

Na rozpoczęcie XV kolejki mierzyli się ze sobą sąsiedzi w tabeli czyli Dedax i Rigor Mortis. Spotkanie lepiej ułożyło się dla Dedaxu, który dość szybko wyszedł na prowadzenie, a po paru minutach podwyższył je na 2:0. Mecz toczony był w wysokim tempie, co przełożyło się na sporą ilość okazji bramkowych. Bardzo dobrze w bramce Dedaxu spisywał się Marcin Ślazyk i z pewnością uchronił on swój zespół przed stratą kilku goli. Po zmianie stron nieco groźniejsi zaczęli być zawodnicy Rigor Mortis, ale znów do siatki trafił Dedax. Kiedy na 5 minut przed końcem Rigor Mortis zdobyło bramkę na 3:1 nadzieje na wywalczenie choćby punktu odżyły, ale Piotr Kajda strzałem z rzutu wolnego szybko ustalił wynik meczu na 4:1 i obie ekipy zamieniły się miejscem w tabeli.

Nokia - Format 1:6

Niespodzianki nie było

Od pierwszych minut przewaga Formatu była bardzo wyraźna. Ładne dla oka bramki zdobywali na początku meczu zawodnicy v-ce lidera rozgrywek. Najpierw po zespołowej akcji, gdy rozklepali obronę rywala i pozostało tylko strzelić do pustej bramki, a następnie po pięknym strzale w samo okienko. Do przerwy Format trafił jeszcze raz, a Nokia praktycznie nie zagrażała rywalowi. Widać było brak konkretnej osoby, która wzięła by na siebie ciężar tworzenia akcji ofensywnych i walki z silnymi obrońcami Formatu. W drugiej połowie przebieg spotkania był praktycznie identyczny do tego oglądanego w pierwszych 20 minutach. Format zdobywał kolejne bramki, a gracze Nokii z rzadka meldowali się na ich połowie. Bramkę honorową jednak udało się zdobyć, ale w końcowym rozrachunku była ona bez znaczenia.

Lynka - J&J Skotniki 0:6

Konkurs fair play chyba rozstrzygnięty

Kolejny tydzień z rzędu rywal ekipy J&J Skotniki stawia się w zaledwie 6 osobowym składzie, a lider rozgrywek pomimo bardzo szerokiej ławki decyduje się wystawić na boisko również tylko 6 zawodników. Na pewno należą im się za to duże słowa pochwały, bo nie wszystkie drużyny stać na taki gest, tym bardziej te walczące o awans. Jak się okazało takie roszady nie odbiły się dla ekipy J&J czkawką, bo bardzo szybko objęli oni prowadzenie i systematycznie je powiększali. Gołym okiem było widać, która drużyna jest wyżej w tabeli. Do przerwy J&J Skotniki prowadziły 5:0 i wynik spotkania był praktycznie rozstrzygnięty. W drugiej odsłonie tempo nieco spadło i oglądaliśmy tylko jedną bramkę. Ostatecznie J&J Skotniki wygrywają 6:0 i są już o jeden mecz od awansu do I ligi.

ZasadaAuto.pl - ABB 1:2

Gol w końcówce daje cenne zwycięstwo ABB

Prawdopodobnie najciekawiej zapowiadające się spotkanie kolejki. Bijąca się o awans ekipa ABB mierzyła się z rozpędzoną drużyną ZasadaAuto.pl. Na duże słowa uznania zasługują w tym meczu bramkarze Zbigniew Schneider i Jakub Kustra, którzy nie dość że często ratowali swoje zespoły w sytuacjach niemalże beznadziejnych to dodatkowo obaj obronili po rzucie karnym. Na przerwę wygrywając 1:0 schodziła drużyna ABB, po tym jak obrońcy ZasadaAuto.pl popełnili fatalny błąd przy wyprowadzeniu piłki i Mateusz Ziółko trafił do siatki. W ślad Ziółki, który zrehabilitował się po niewykorzystaniu rzutu karnego poszedł Kamil Zychowski, którzy również najpierw zmarnował rzut karny, a potem zdobył bramkę dla swojego zespołu i było 1:1. Od tego momentu na boisku można było wyczuć duże emocje i nerwowość. Więcej zimnej krwi tym razem zachowali gracze ABB, którzy na minutę przed końcem zdobyli zwycięską bramkę dając tym samym sygnał Formatowi, że walki o awans łatwo nie odpuszczą.

Sappi - HSBC 3:7

HSBC lepsze od Sappi

Na zakończenie kolejki HSBC grało z Sappi. Przez pierwsze 20 minut meczu było to spotkanie wyrównane, w którym nie zdecydowalibyśmy się na wskazanie faworyta. Najpierw na dwubramkowe prowadzenie wyszło HSBC, ale nie minęła minuta i było 2:1. Następnie obie ekipy trafiły jeszcze po razie na przerwę HSBC schodziło prowadząc 3:2. Dopiero w drugiej połowie jedna drużyna zaczęła zdecydowanie odjeżdżać rywalowi. Tą drużyną było HSBC, które raz po raz trafiało pokonywało bramkarza Sappi, dzięki czemu w pewnym momencie HSBC prowadziło już 6:2. Wtedy stało się niemal pewne, że HSBC tego spotkania nie przegra i tak faktycznie się stało. Czy dzięki temu HSBC ma jeszcze szanse na awans? Matematyczne na pewno, ale w praktyce o ten awans będzie niezwykle ciężko.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie