Kraksport Extraklasa
Qfinance - PKP Cargo 1:6
Pierwsza wygrana PKP
Qfinance podejmując PKP Cargo nie spodziewał się łatwego spotkania. Goście rozpoczynając strzelanie dopiero w czternastej minucie podkręcili tempo gry i gdy na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy prowadzili już dwoma bramkami, gospodarze złapali kontakt. Jednak dobrze dysponowani gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie i na przerwę schodzili z dwubramkową przewagą. Druga połowa meczu nie była łaskawsza dla gospodarzy, którzy nie zdołali już strzelić ani jednej bramki. Goście szybko rozpoczynając strzelanie raz za razem atakowali bramkę przeciwnika, ostatecznie wygrywając to spotkanie 6:1.
Kraków Airport Taxi - iCar 4:3
Kraków Airport Taxi lepszy w derbach taksówkarzy
To wyrównane spotkanie taksówkarzy szybko rozpoczęli gospodarze już w pierwszej minucie zdobywając pierwsza bramkę. Gościom wyrównanie wyniku zajęło dziewięć minut i choć gra przenosiła się z bramki pod bramkę do przerwy to gospodarze przejęli prowadzenie skutecznie blokując przeciwnika. Jednak iCar nie dając za wygraną ponownie wyrównali wynik, by kilka minut pózniej prowadzić jedną bramką. Gospodarze nie oddając łatwo tego spotkania wyrównali wynik, aż w końcu na sekundy przed ostatnim gwizdkiem strzelili ostatnia bramkę, dzięki której wygrali to spotkanie.
ANTRANS/TEB Edukacja - RMF MAXXX 1:1
Sprawiedliwy remis
To niesamowicie wyrównane spotkanie od początku pokazywało,że żadnej z drużyn nie będzie łatwo zdobyć bramki, jednak goście już w czwartej minucie zdobyli tę cenną przewagę nad rywalem. Po ciągłych zmaganiach z rywalem, gospodarze na chwilę przed końcem pierwszej odsłony wyrównali wynik. Kolejne dwadzieścia minut owocowało w szybka grę, która przenosiła się z bramki pod bramkę, a gry na środku boiska raczej nie było. Pod koniec spotkania atmosfera na boisku była coraz bardziej napięta i choć oba zespoły starały się przeważyć wynik na swoją stronę, to żadnemu się to nie udało.
State Street II - KOBY 3:4
Nieudana pogoń po udanym starcie
State Street II udanie rozpoczynając spotkanie zdobył pierwsza bramkę w sześć minut po pierwszym gwizdku i gdy już mogli myślec, że wszystko pójdzie po ich myśli goście dowiedli czego innego. Najpierw wyrównując wynik, by na osiem minut przed przerwa prowadzić jedna bramką. Druga odsłonę goście rozpoczęli bramką w siódmej minucie, co wyraźnie zmotywowało gospodarzy, którzy chwilę pózniej złapali kontakt. Ostatecznie po wymianie bramek wynik 3:4 utrzymał się do końca meczu.
Cisco - Capita 1:2
Kapitalny wieczór Capity
Ostatnie spotkanie tego wieczoru rozpoczęło się bardzo wyrównanie i takim toczyło się aż do trzynastej minuty, gdy to gospodarze zdobyli swoją pierwsza bramkę. Przewagę dzięki temu uzyskaną zdołali utrzymać aż do przerwy. Goście odzyskując kontrolę w dwudziestej czwartej minucie ponownie wyrównali poziom spotkania, a gdy kilka minut pózniej wyszli na prowadzenie zaczęli dyktować warunki na boisku, przez co gospodarzom nie udało się strzelić żadnej bramki, przez co zespół Capita wygrał to spotkanie różnica jednej bramki.
II Liga D
Shell – MPO Kraków 5:1
Hola ustalił wynik
Na początek drugiej kolejki mierzyły się zespoły, które nie zdobyły do tej pory jeszcze kompletu punktów, choć MPO było w lepszej sytuacji bo zremisowało w pierwszym meczu. Spotkanie od szybkiej bramki rozpoczął Shell. Na kolejne trafienia musieliśmy czekać do kolejnej części spotkania. Po przerwie Shell zdominował spotkanie i z każdą kolejną minutą powiększał swoją przewagę. Na efekty dobrej i ofensywnej gry nie trzeba było długo czekać, Żółci zdobywali gola za golem a licznik zatrzymał się na pięciu trafieniach, trzeba dodać że ostatnią bramkę zdobył Hola czyli bramkarz Shella. MPO wprawdzie zdobyło jedną bramkę ale okazała się ona jedynie trafieniem honorowym.
LGBS – Rolls-Royce 4:0
Kobylec w pojedynkę
Zarówno LGBS jak i Rolls-Royce zdobyły odniosły zwycięstwa w swoich pierwszych spotkaniach, zatem ciężko było wskazać faworyta tego pojedynku. LGBS rozpoczął lepiej, a konkretnie Kamil Kobylec, który dwoił się i troił na boisku i był bliski zdobycia hat-tricka ale przeszkodził mu słupek. Po zmianie stron początkowo Rolls-Royce przejął inicjatywę ale znowu dał o sobie znać Kobylec, zdobywając swoją trzecią dzisiaj bramkę. Przewagę LGBS potwierdził Samborski ustalając wynik spotkania w końcówce na 4:0.
Dragon – EDF 3:2
Odrobili z nawiązką
Wyrównany początek spotkania, mnóstwo akcji i szybka gra. Wynik spotkania otworzył Kozioł, nie trzeba było długo czekać na kolejne trafienie dla EDF, trafienie autorstwa Rogali i do przerwy EDF prowadzenia już nie oddał. Druga część spotkania miała zgoła odmienny charakter. Inicjatywę przejęli Pomarańczowi, koniecznie chcąc odrobić stratę sprzed zmiany stron i udało się. Sygnał do ataku dał Karol Kurek, obrońca Dragona mocnym uderzeniem zdobył gola kontaktowego, a po chwili doprowadził do wyrównania. Dragon poszedł za ciosem i gol Jędrachowicza dał zwycięstwo Pomarańczowym.
Colorex – ABB 5:2
Nadspodziewanie skuteczni
Pierwsze minuty należały do graczy ABB, szybko zdobyta bramka jednak dodała zbytniej pewności siebie i po chwili bramkarz ABB musiał wyciągać piłkę z siatki. na 2:1 jeszcze przed przerwą podwyższył Mucha. Zaraz ze wznowienia drugiej połowy bramkę bezpośrednio ponownie strzelił Mucha. Colorex postawił na obronę korzystnego rezultaty ale nie rezygnował też z szans jakie nadarzały się po błędach przeciwnika. ABB biło głową w mur – wspaniale bronił Latko, natomiast jego koledzy byli niezwykle skuteczni i niemal każda z kontr kończyła się bramką.
HCL Poland – Nidec 4:2
Pierwsze punkty
HCL rozgrywał swoje pierwsze spotkanie i niedługo trzeba było czekać na gola Niebieskich, równie szybko odpowiedzieli Zieloni doprowadzając do wyrównania. Kolejne minuty pierwszej części pojedynku należały już do HCL Poland, Niebiescy szybko wyszli na prowadzenie, a jeszcze przed przerwą po bramce samobójczej było już 3:1. Po zmianie stron Nidec wziął się w garść i zdobył bramkę kontaktową, radość Zielonych nie trwała jednak długo bo HCL a dokładnie Fabbro ustalił wynik spotkania, zdobywając swoja pierwszą bramkę.