Sarivo zwycięskie!

I LIGA B

 

Krakowscy Barmani – Electrosmart 0:6

Wszystko się może wydarzyć

Krakowscy Barmani przegrywają drugi mecz z rzędu, a od trzech nie potrafią wygrać spotkania. To sprawia, że ekipa Mateusza Piechnika ląduje w strefie spadkowej. Ale nie ma co bić na alarm, bo strata do podium jest minimalna i w tej lidzie może się jeszcze wszystko wydarzyć. Wczoraj już w drugiej minucie stracili gola, a wynik pojedynku otworzył Grzesiek Wojnarowski. W drugiej części hat-tricka skompletował Przemek Kogut, a „Biali” mimo usilnych starań nie znaleźli sposobu na pokonanie swojego byłego bramkarza – Kacpra Ziółkowskiego.

RUKO – Sabre 2:6

Skutecznie i ofensywnie

Po niespełna kwadransie gry Sabre prowadziło 2:0, a do siatki trafiali Jerzy Dudzik i z rzutu karnego Martin Jones. Kontakt złapał Maks Wróbel, ale jeszcze przed przerwą trzeci raz dla „Czerwonych” strzelił Jose Carballo. Po krótkiej przerwie Sabre nie zostało wybite z rytmu i kontynuowało skuteczną, ofensywną grę. Wynik podwyższali Paweł Zapała, Martin Jones i Jose Carballo. Bramkarz RUKO dwoił się i troił, ale nie był w stanie uchronić swojego teamu przed porażką. Jej rozmiary zmniejszył w końcowych minutach Piotrek Kozak, wykorzystując podanie Pawła Orlika.

Blachdeker – WELDBUD/JF/GEO-ZENIT 6:6

Kosztowne rozluźnienie

Do przerwy Blachdeker prowadził 4:1 i nic nie wskazywało na to, aby team w czerwonych koszulkach stracił jakiekolwiek punkty w rywalizacji z WELDBUD/JF/GEO-ZENIT. Rozluźnienie nastąpiło zbyt wcześnie, a podpięty pod tlen rywal wrócił do spotkania! Od stanu 1:4 wyszedł na 6:4! Dublety Piotrka Marka i Mieszka Pacanowskiego oraz gole Grześka Pazdalskiego i Maćka Piaseckiego sprawiły, że to „Czarni” po raz pierwszy objęli prowadzenie. Nie udało się go dowieźć, bo Szymon Filar i Michał Rzeszótko wyszarpali remis.

Perfect Home Heral – DIAMOND 5:0

Idą, jak burza!

Jak burza przez ten sezon idzie Perfect Home Heral! Mateusz Herdecki i jego koledzy wygrali po raz piąty z rzędu, pokonując byłego ekstraklasowicza – DIAMOND bez straty gola! Bartek Sarga popisał się kilkoma efektownymi interwencjami, ratując zespół z opresji. A jego koledzy z ofensywy robili swoje. Składne, zespołowe akcje golami kończyło pięciu różnych zawodników! Wygraną niekwestionowanemu liderowi I Ligi B zapewnili: Sebastian Sawczuk, Bartek Kulewicz, Damian Ignasik, Janek Jędrzejowski oraz Mateusz Herdecki.

Evolt – Brotherm 2:7

Zapachniało niespodzianką

Evolt po pięciu minutach prowadził 2:0 i zapachniało niespodzianką. Dwukrotnie Marka Hamryszczaka pokonywał Mateusz Więcek, ale jak się później okazało, te gole nie dały nawet punktu. Jeszcze przed przerwą kontakt złapał Tomek Skałbania, a po zmianie stron tylko „Biali” trafiali do celu. Najwięcej zamieszania na boisku robił Damian Świątek, który skompletował hat-tricka i zaliczył dwie asysty przy trafieniach kolegów. Ostatecznie Brotherm po zdecydowanie lepszych drugich dwudziestu minutach pokonuje Evolt (7:2) i w tabeli plasuje się na drugiej lokacie, premiowanej powrotem do Extraklasy.

 

II LIGA D

 

Amara - CallPage 2:2

Emocje do ostatnich sekund

W meczu otwierającym szóstą serię gier CallPage podzieliło się punktami z Amarą. Wszystko co najciekawwsze działo się po zmianie stron. Sygnał do ataku w 24. minucie dał Artur Kononenko, który precyzyjnym strzałem z dystansu otworzył wynik. Amara wyrównała w podobnych okolicznościach za sprawą Mateusza Spolitakiewicza. To nie był koniec emocji. Na dwie minuty przed końcem drogę do bramki znalazł Bogdan Tyskyy. Amara zdołała odpowiedzieć. N 2:2 tuż przed końcem trafił Jakub Wiatrowski

Vicenti - HCL Poland 4:2

Mocny finisz Vicenti

Na podium rozgrywek utrzymuje się Vicenti, które tym razem pokonało HCL. W 3. minucie do siatki trafił Ernesto BumbaLatino,  i było 0:1. Jeszcze w pierwszej odsłonie do wyrównania doprowadził Adrea Latino. HCL nie pozostawał dłużny. Tym razem odpowiedział Orlando De Sousa. Ostatnie minuty meczu to już jednak popis Vicenti. Najpierw swojego drugiego gola zdobył. Giannandrea De Micco dał drugie prowadzenie w meczu Pomarańczowo-Czarnym. Rezultat pięknym trafieniem z dystansu ustalił Luis Pedraza.

Armatis Polska - KRK Lions 9:0

Błysnęli formą

Prawdziwy pokaz siły zaprezentował Armatis. Gracze w białych koszulkach rozbili KRK Lions i z jedenastoma punktami na koncie otwierają ligową tabelę. Lwy nie znalazły sposoby na powstrzymanie Mateusza Ziółki, który zdobył hattricka i cztery razy popisał się ostatnim podaniem. Dzielnie wspomnianego zawodnik wspierał cały zespół w białych koszulkach. Jeśli Amratis utrzyma taką formę, może ekspresowo powrócić do 1 ligi.

SPAW-TOR - Green Cell 3:8

Pościg za ligwym podium

Po dwóch porażkach z rzędu przełamał się Green Cell. Czarne Pantery dysponując mocnym składem wyraźnie pokonały wyżej notowany SPAW-TOR. Udany powrót do rozgrywek zaliczył Rafał Aksamit, który wraz z Dariuszem Marczukiem stanowił w ofensywie Panter duet nie do zatrzymania. Green Cell dołącza do grupy pościgowej za ligowym podium i do trzeciego miejsca traci już tylko jeden punkt.

 

III LIGA D

 

Sarivo – MuMu Foodtruck 8:0

Przełamanie!

Bez kontuzjowanego kapitana – Huberta Maniaka zmuszony był sobie radzić w czwartkowy wieczór MuMu Foodtruck. Rywale bezlitośnie wykorzystali tą absencję i zdobyli swoje premierowe ligowe punkty! Spora w tym zasługa ofensywnego duetu – Mateusz Jawienia i Marka Latały. Pierwszy pokonał dwukrotnie Krzysztofa Cieślika, drugi zaś skompletował hattricka. Dodając do tego czyste konto Dawida Jurzyńskiego jasnym stało się, że Sarivo w tej edycji będzie przeciwnikiem wymagającym!

VEAN Tattoo – CREADIS 2:2

Wciąż bez wygranej…

O premierowym zwycięstwie marzyły w czwartkowy wieczór obie drużyny. Ostatecznie plany o przełamaniu muszą odłożyć o przynajmniej tydzień, bowiem opuściły obiekt przy Bulwarowej bogatsze o zaledwie jedno „oczko”. CREADIS szybko otworzył wynik za sprawą Guiherme, jednak cios ten jeszcze przed przerwą spotkał się z bezbłędnymi ripostami Oleksandra Pastukha i Gennandi Khrometsa. Ostatnie słowo należało tuż po zmianie stron do Filipa Gurgula, a gol ten sprawił, że sprawiedliwy remis stał się faktem!

Hitachi – Epam 2:5

Dobre złego początki

Z olbrzymim animuszem czwartkową potyczkę rozpoczęło Hitachi. Szybka bramka Kacpra Skałki tylko rozjuszyła ofensywę rywala, który tuż przed przerwą nie tylko wyrównał, ale i wyszedł na prowadzenie po pechowej interwencji Rafała Zająca. Po zmianie stron swoje zrobił Aliaksandr Saukou, a jego dwie bramki w pełni potwierdziły, że to Epam nadal legitymować będzie się kompletem punktów.

MSHG – WKS Koniusza 6:7

Wyborny pościg!

Konia z rzędem temu, kto spodziewał się takiego obrotu spraw w meczu dwóch marzących o awansie zespołów! Kiedy po pierwszej odsłonie MSHG pewnie prowadziło 4:0 wydawało się, że nic nie zatrzyma „Granatowych” w zgarnięciu pełnej puli. Co więcej, team Dawida Gubana nawet po przerwie bezbłędnie ripostował ciosy Tomasza Grzegórzki i Marcina Sobczyka. Ostatnie 10 minut to jednak popis WKS Koniuszy. Swoją wyborną formę potwierdził wspominany wyżej Grzegórzko, który „dorzucił” do swojego dorobku kolejne cztery trafienia, a ostatnie z nich pozwolił zawodnikom w niebieskich strojach odnieść czwarty letni triumf i zostać samodzielnym liderem III Ligi D!

 

III LIGA E

 

Accenture – Smay 3:2

Roztrwonili przewagę

Kiedy po niespełna 10 minutach Smay za sprawą Kacpra Szałeckiego i Grzegorza Armatysa prowadziło 2:0 wydawało się, że pewnie sięgnie po czwarty letni triumf. Boiskowa rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna i Accenture ruszyło szybko do odrabiania strat. Sprawy w swoje ręce wzięli niezawodny kapitan – Vitalii Surmachevskyi (dwie bramki) i Arkadiusz Wojtasik. Po zmianie stron nie oglądaliśmy już goli i to „Fioletowi” dopisują pełną pulę i na dobre włączają się do gry o medale!

 

III LIGA E

 

Fedex - Onwelo 3:3

Warto grać do końca

Podział punktów w meczu zamykajacym VI serię gier. Lepiej rozpoczął Fedex, który wyszedł na prowadzenie po trafieniu Mohameda Barrie. Później to jednak Ownelo wzięło sprawy w swoje ręce. Najpierw Mikołaj Żarski pięknie przymierzył z dystansu, a następnie dwukrotnie do siatki trafił Kamil Piórkowski. Wysawało się, ze Pomarańczowi mają wszystko w swoich rękach. Być może właśnie to uśpiło ich czujność. Na trzy minuty przed końcem Łukasz Orzechowski zamienił rzut wolny na gola. Tuż po wznowieniu gry Dominik Duda skierował piłkę do swojej bramki. W ten właśnie sposób obie ekipy podzieliły się punktami.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie