Porta Kraków - KPMG 12:1
W meczu otwarcia X kolejki zmierzyły się drużyny Porty Kraków i KPMG. Po słabych wynikach w poprzedniej kolejce gdzie obie drużyny wysoko przegrały-chciały one z pewnością lepiej zagrać i udowodnić że wynik z poprzedniej kolejki był wypadkiem przy pracy. Ta sztuka udała się tylko drużynie gospodarzy. Pomimo tego że 'niebiescy' robili co mogli nie byli oni wstanie przeciwstawić się 'żółtym'. Do przerwy drużyna Porty prowadziła tylko różnicą jednego gola. Bramki strzelili Jakub Wierzbanowski oraz Marcin Kluza dla gości Paweł Szczepański i było 2:1. W drugiej połowie pogubiona defensywa 'gości' wyraźnie sobie nie dawała rady, i dała sobie strzelić 10 bramek. Dobre zawody rozegrał tego dnia Marcin Kluza strzelec 5 z 12 bramek. Drużyna Porty awansuje więc oczko wyżej w tabeli Express Ligi, zaś drużyna KPMG zostaje nadal z 6 punktami w tabeli.
Kompania Piwowarska - Crann.pl 8:4
W kolejnym spotkaniu, drużyna Kompanii zmierzyła swoje siły z Crannem. Czekający wciąż na punkty 'granatowi' chcieli z pewnością zagrać co najmniej tak jak przez pierwsze 10 min z liderem DHL kiedy to prowadzili 1:0. Tak się jednak nie stało, pomimo strzelonych 4 bramek, to 'czerwoni' dyktowali warunki, strzelając w pierwszej połowie 5 bramek. Na listę strzelców wpisali się: Gaweł Tyrpa, Kijas Mariusz, Jacek Wypasek oraz dwukrotnie Mariusz Kijas. Gości stać było na dwie bramki Konrada Pabijana. W drugiej części spotkania lepiej zagrał Crann, nie pozwalając sobie strzelić więcej bramek niż w 1 połowie. Ostetecznie wynik rywalizacji skończył się na 8:4. 'Czerwoni' dzięki tej wygranej wciąż liczą się w walce o środek a może nawet podium tabeli.
HCL - Decathlon 2:4
Obie drużyny przystąpiły do tego spotkania w mocno okrojonych składach. 'Żółci' mieli tylko 1 zawodnika na zmianę zaś 'czerwoni' według minimum regulaminowego 4 w polu plus bramkarz. Tak więc od samego początku 'goście' grali z kontry, mądrze rozkładając siły przez całe spotkanie. Pomimo strzałów Carlo Mollica, Steven Soto oraz Armands Bricis nie zdołali oni pokonać dobrze dysponowanego tego dnia Michała Ury. Nadzieję dał Michał Czkór, którego strzał zewnętrzną częścią stopy zaskoczył bramkarza. Do przerwy było więc 0:1. W drugiej części spotkania, kolejne trzy ciosy zadał Decathlon: ponownie Michał Czkór wpisał się na listę strzelców oraz dwa razy Łukasz Radzimowski. Pod koniec za odrabianie niekorzystnego wyniku wzięli się gospodarze. Kolejną bramkę w rozgrywkach zdobył Armands Bricis, strzeląc w samo okienko bramki Michała Ury. 2 minuty przed końcem Steven Soto ustalił wynik na 2:4 i faktem stało się że 'czerwoni' po nie zbyt udanych poprzednich spotkaniach przełamali się i to w dobrym stylu.
Coca-Cola - Kolporter 4:3
Podobna zdobycz punktowa musiała być gwarancją tego że kolejne spotkanie X kolejki będzie emocjonujące. Nie inaczej się stało. Pomimo tego że pierwsza połowa skończyła się bezbramkowym remisem, to jedni to drudzy oddawali wiele strzałów. Nie brakowało walki w środku pola oraz determinacji. Worek z bramkami rozwiązał się i to z dużym zapasem w 2 połowie. Zespoły stworzyły efektowne widowisko w którym pierwsze skrzypce zagrała dramaturgia. Gdy wydawało się że bramki Wojciecha Kuszaja, Mariusza Janika i Janusza Dziaduły oraz Marka Mani dla Coli zakończą strzelanie, coś w szeregach jednych i drugich się stało. Czerwoni uwierzyli że mogą z tego wydawało by się przegranego meczu coś ugrać. Kolporter zaczął robić coś co jest ich największą bolączką, gubić się i mieć niepotrzebne straty. Bezlitośnie wykorzystali to gospodarze, bramki Michała Liszki oraz Krzysztofa Pachacza spowodowały że stan rywalizacji stanął na 3:3. 2 min przed końcem niezawodny Marek Mania dostał piłkę ze środka pola i w sytuacji jeden na jeden z Bogusławem Szewczykiem ustalił wynik rywalizacji na 4:3.
KDWT - DHL Express 8:0
Magiczna dla przeciwników DHL piątkowa godzina 22:30 została odczarowana. Lider, który przed tą kolejką wszystkie mecze wygrał- przegrał i to różnicą 8 bramek. Fantastycznie w tym spotkaniu zagrała każda formacja 'żółtych' która dzięki swojemu poświęceniu nie pozwoliła sobie strzelić ani jednej bramki. Niebieskim w tym spotkaniu nie wychodziło kompletnie nic. Zawodnicy którzy zachwycali w poprzednich kolejkach Tomasz Zieliński, Rafał Tabak, Marcin Kolasa, Łukasz Mirus byli swoim cieniem z wcześniejszych spotkań. Trio z KDWT Witko-Paszkiewicz-Gruchacz raz za razem nękali defensywę lidera. Pomimo wielu strzałów DHL, na posterunku zawsze był Piotr Ozga. Jego interwencję raz za razem przysparzały o ból głowy faworyta rozgrywek. Tak więc po X kolejach Express Ligi nie ma już drużyny ze statusem niepokonanej. 'Gościom' wypada pogratulować wysokiego zwycięstwa i dobrej gry każdej formacji.