Maciej Urbanek (Plac Nowy 1) – rzadko wyróżniamy bramkarza ekipy przegranej, ale w tym wypadku zrobimy wyjątek. Maciek dwoił się i troił między słupkami i głównie dzięki jego instynktownym interwencjom Plac Nowy 1 pozostał w grze do ostatniego gwizdka. Koniec końców, ekipa Maćka musiała uznać wyższość Zamaku Mercator (2:1) z Mateuszem Bogaczem na czele, który zdobył dwie bramki, ale za żadną nie można winić golkipera czwartej drużyny III Ligi B.
Artur Boczarski (ALIOR BANK) – druga z rzędu porażka fragmentum24.pl stała się faktem. Hitowe starcie, bo tak było ono zapowiadane, nie rozczarowało. Artur wraz z kolegami z drużyny znakomicie wywiązywali się z zadań defensywnych i znacznie utrudniali życie zawodnikom w żółtych strojach. ,,Bankowcy’’ idą jak burza i ich strata do lidera wynosi już tylko trzy punkty.
Paweł Izowski (Kraków Airport Taxi) – czego się nie dotknął w meczu z IBM, to zamieniał w bramkę. Nie robiło mu różnicy, czy strzela z dystansu, czy z bliskiej odległości. Tego dnia był zabójczo skuteczny, a koledzy z drużyny szukali go na boisku. Otrzymywał zasłużone brawa od licznej grupy kibiców ,,Taksówkarzy’’, a także pozostałych zawodników. Dzięki jego postawie, Kraków Airport Taxi niespodziewanie gładko rozprawił się z IBM BTO.
Paweł Fiust (OBI) – znalazł się w ,,Siódemce kolejki’’ zarówno jako zawodnik Especto i OBI. To był dobry tydzień Pawła, który był wyróżniającą się postacią na boisku, szczególnie w meczu OBI – Pegasystems, które dzięki jego dobrej grze udało się ,,Czarnym’’ wygrać. Liczymy, że nie będzie to jednorazowy wyskok i OBI w kolejnych spotkaniach nawiąże walkę z rywalami, zapominając o feralnych dwucyfrówkach sprzed kilku kolejek.
Dawid Iglar (RMF Maxxx) – beniaminek sprawił sporą niespodziankę. Pokonał lidera i obrońcę mistrzowskiego tytułu. Bohaterem ,,Radiowców’’ został Dawid Iglar, autor dwóch trafień. Z kolejki na kolejki potwierdza, że ściągniecie go do RMF-u to było dobre posuniecie. Beniaminek wyciąga wnioski z nieudanego, pierwszego sezonu w Extraklasie i jest na dobrej drodze, aby nie powtórzyć tego nieprzyjemnego scenariuszu.
Marcin Gzyl (Mota-Engil) – bawił się z zawodnikami Tratera, jak mu się podobało. Bral udział w każdej akcji swojego zespołu. Aktywny od pierwszych minut. Mota wygrała wysoko, bo 15:2, a Marcin zaliczył w tym spotkaniu aż 13 asyst, a wcześniej sam wpisał się na listę strzelców. Aż nadto widoczny był brak jednego zawodnika po stronie przegranego zespołu. ,,Plus Tygodnia''
Paweł Markowski (State Street II) – przed sezonem niewiele osób wierzyło w to, że State Street powalczy z resztą extraklasowej stawki, jak równy z równym. A jednak. Kolejne spotkanie i zwycięstwo ,,Pomarańczowych’’, dzięki czterem bramkom rewelacyjnego w tym sezonie Pawła Markowskiego, który jest prawdziwym motorem napędowym beniaminka.