State Street II urwał punkt TEB Edukacji...

Extraklasa

 

Cisco - PKP Cargo 4:6


Za dużo spokoju


Z takim komentarzem mogli odnosić się do siebie po meczu zawodnicy PKP Cargo, kiedy to wypuścili niemal pewne zwycięstwo z rąk. Zaczęło się bardzo dobrze, bowiem bramkę na 1:0 zdobył Zębala. Nie minęło dużo czasu, a na 2:0 podwyższył Golmento, po czym znów trafił Zębala. Co prawda drużyna PKP Cargo nie miała wyraźnej przewagi, ale grała mądrze i wykorzystywała niemal wszystkie swoje okazje. Do przerwy zespół Cisco walił głową w mur i miał olbrzymie problemy żeby przedostać się pod pole karne przeciwnika. Zmieniło się to po zmianie stron. Dwie minuty po wznowieniu gry Cisco już złapało kontakt i było 3:2. W drugiej połowie zarysowała się przewaga Cisco, a PKP zaczęło grać jak dzieci we mgle. W ten sposób w notesie sędziego pojawił się w pewnym momencie wynik 4:4. W ekipie PKP Cargo zaczęło wrzeć, ale tym razem podziałało to skutecznie na zawodników i za sprawą Kawulki i Pawła Słoniny PKP Cargo przechyliło szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

 

iCar - KOBY 3:5


Wygrali mimo osłabienia


Do spotkania z iCarem zespół KOBY przystąpił w zaledwie 6-osobowym składzie, ale przyznać trzeba, że na papierze był to skład bardzo mocny. Lepiej ten mecz zaczęli gracze iCaru, którzy jako pierwsi strzelili bramkę. Na ich nieszczęście radość z prowadzenia trwała ledwie kilka sekund. Zaraz po wznowieniu zaspała obrona i bramkarz "taksówkarzy" i Przemysław Kapera wykorzystał sytuację sam na sam. Kolejna akcja KOBY to kolejna bramka - tym razem Marcin Ryś z dystansu. Zespół KOBY starał się rozgrywać piłkę i za nic w świecie nie grać niepotrzebnie drugich piłek. W wyniku takiej gry parę razy zagotowało się pod ich bramką, ale nie przyniosło to efektu w postaci bramki dla iCaru. Tuż przed przerwą prawdopodobnie bramkę kolejki zdobył Tomasz Świder, który pokonał Macieja Lutego strzałem z własnej połowy boiska. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił i w dalszym ciągu grające o jednego zawodnika mniej KOBY miało boiskową przewagę. Zespół iCaru stworzył sobie jednak więcej szans z kontrataków i tutaj duże słowa uznania należą się Jakubowi Rysiowi, bramkarzowi KOBY, który kilkukrotnie ratował kolegów w sytuacjach mocno beznadziejnych. Ostatecznie KOBY wygrywa 5:3 i na 100% utrzymuje się w lidze, a zespół iCaru niemal na 100% z niej spada.

 

Kraków Airport Taxi - RMF MAXXX 2:10


Iskierka nadziei


To, że nie będzie to łatwy mecz dla Kraków Airport Taxi było wiadome w momencie, gdy pojawiła się wiadomość o absencji Kamila Piórkowskiego. RMF MAXXX również nie mógł wystawić na to spotkanie optymalnego składu, ale mimo wszystko siódemka tej drużyny wyglądała przyzwoicie. W momencie pierwszego gwizdka KAT dysponował tylko 6 zawodnikami na boisku, więc Paweł Markowski z RMFu zdecydował się wyrównać szansę i opuścił boisko, czekając aż pojawiły się brakujący rywal. Nie pomogło to jednak w znaczący sposób "taksówkarzom", gdyż zanim dotarł 7 zawodnik RMF MAXXX prowadził już 3:1. Co ciekawe po uzupełnieniu składów, mimo widocznej przewagi RMFu, żadna z drużyn nie zdołała już strzelić bramki przed przerwą i na więcej emocji musieliśmy czekać do II połowy. Po zmianie stron ostro za strzelanie wzięli się gracze RMFu, gdzie brylował zwłaszcza Damian Rębisz, który zdobył 4 bramki. U graczy KAT wyraźnie widać było brak Piórkowskiego lub też innej osoby, która mogłaby przestawiać silnych obrońców RMFu i oddawać strzały. Ostatecznie RMF MAXXX wygrał to spotkanie aż 10:2 i w wyniku straty punktów przez ekipę ANTRANS/TEB Edukacji zawodnicy tej drużyny wciąż mogą wierzyć w mistrzostwo ligi.

 

ANTRANS/TEB Edukacja - State Street 5:5


Kolejny raz odpuszczanie nie popłaciło


Po pierwszej połowie tego spotkania zgromadzeni na obiekcie JJ Skotniki ludzie zastanawiali się kto odniesie łatwiejsze zwycięstwo w środowy wieczór - ANTRANS/TEB Edukacja czy Borussia Dortmund w Lidze Mistrzów. Podopiecznie Adama Szumca już w 10 sekundzie wyszli na prowadzenie, które do przerwy konsekwentnie powiększali aż do wyniku 5:1. State Street na boisku praktycznie nie istniał, a jedyne zagrożenie stwarzał z kontrataku. Po przerwie stało się jednak to, co coraz częściej przytrafia się faworyzowanym drużynom Biznes Ligi przy wysokim prowadzeniu. Brak powrotu do obrony, odpuszczanie w kryciu, a w dalszej konsekwencji stracone bramki i nerwowość. Do 35 minuty State Street odrobiło dwie bramki. Trzy minuty później mieliśmy już remis, a łupem bramkowym podzielili się Rusin i Mikołajczuk. Co ciekawe taki obrót spraw nie zmotywował odpowiednio zawodników ANTRANS/TEB Edukacji, bo ostatnie akcje meczu znów toczyły się pod bramką Radosława Targosza. Około 15 sekund przed końcem spotkania bramkarz ANTRANS/TEB Edukacji popisał się doskonałą interwencją po strzale z bliskiej odległości i tym samym uchronił swój zespół przed kompromitacją. Remis w tym spotkaniu powinien dać sporo do myślenia mistrzowi Biznes Ligi, bo jeśli zawodnicy tej drużyny chcą obronić tytuł mistrzowski to w ostatnich 2 kolejkach sezonu nie ma już miejsca nawet na najdrobniejsze potknięcie.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie