State Street II - PKP Cargo 1:6
PKP Cargo wciąż w walce o złoty medal
Spotkanie rozpoczęło się od szybko strzelonego gola przez PKP Cargo. Zespół ten niemal przez całą pierwszą połowę starał się prowadzić grę, dopuszczając swojego rywala głównie do akcji z kontrataków. Jeden z nich fenomenalnym strzałem prosto w okienko zakończył Piotr Rusin i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1. Druga odsłona to w dalszym ciągu przewaga PKP, co patrząc na styl gry tej drużyny w poprzednich meczach, a także miejsca w tabeli obu ekip nie było niespodzianką. Dość szybko po rozegraniu rzutu wolnego z Maćkiem Golmento bramkę dla PKP strzelił Marcin Wąs. Następne minuty przyniosły kolejne bramki dla PKP Cargo i w pewnym momencie stało się jasne, że zwycięstwa nic im już w tym spotkaniu nie odbierze. PKP Cargo wygrało 6:1 i mimo, że nikt na nich nie stawia w kontekście walki o mistrzostwo to jednak zespół ten w dalszym ciągu depcze po piętach liderującej dwójce.
RMF MAXXX - KOBY 8:3
Dobra forma RMFu i pewne zwycięstwo
RMF MAXXX przystąpił do spotkania z KOBY bardzo zmotywowany i od pierwszych minut było widać w nich sportową złość i nieustępliwość na każdym centymetrze kwadratowym boiska. Nagrodą za taką postawę były 2 szybko strzelone bramki, które mogły wnieść sporo spokoju w poczynania "Radiowców". Zespół KOBY również nie pozostawał bierny, ale strzały zawodników tej drużyny najczęściej leciały prosto w bramkarza RMFu. Dopiero w 16 minucie Kacper Kęska strzałem z ostrego kąta umieścił piłkę w siatce. To trafienie rozwiązało worek z bramkami przez przerwą, gdyż mimo że zostały zaledwie 4 minuty to obejrzeliśmy jeszcze 3 bramki. Dwie dla RMFu strzelili Szczepański i Markowski, a dla KOBY z dystansu trafił Góral. Po zmianie stron szybko trafił Markowski. W drugiej połowie KOBY musiało radzić sobie bez Tomasza Świdra, który w przerwie opuścił obiekt i widać było, że gra tego zespołu kleiła się jakby mniej. Bezbłędnie wykorzystał to RMF MAXXX, który po kolejnych akcjach pokonywał bezradnego Jakuba Rysia. Ostatecznie w tym meczu RMF strzelił rywalowi aż 8 bramek i dopiero w końcówce spotkania trzecie trafienie dla swojej drużyny dołożył Góral i pewne 3 punkty wędrują do faworyta tego spotkania.
Qfinance - Cisco 4:3
Nerwy do ostatnich sekund
Mało brakowało, a to spotkanie w ogóle by się nie odbyło. Zawodnicy Qfinance zjawili się jednak dosłownie w ostatniej chwili i sędziowie mogli odgwizdać początek spotkania. A w nim strzelanie rozpoczął napastnik Qfinance Tomasz Dyna, który trafił na 1:0. Mecz był bardzo wyrównany i zarówno Cisco jak i Qfinance tworzyło sobie groźne okazje do zdobywania bramek. Po jednej z takich akcji zawodnik Cisco z kilku metrów nie trafił do pustej bramki. Na szczęście dla tej ekipy z podobnej sytuacji kilka minut później udało się już strzelić bramkę i doprowadzić do wyrównania. Szybko nadeszła też odpowiedź ze strony Qfinance,a drugą bramkę w meczu zdobył Dyna. Nie był to jednak koniec emocji w tej części gry. Bardzo szczęśliwie do wyrównania doprowadził zespół Cisco, gdy zawodnik tej drużyny w zasadzie nabił piłką swojego kolegę, a na sam koniec Piotr Piaskowski ponownie wyprowadził Qfinance na jednobramkową przewagę. Druga połowa rozpoczęła się od bramki właśnie wspomnianego wyżej Piaskowskiego. Dość długi czas utrzymywał się wynik 4:2, lecz bramkę dla Cisco po solowym kontrataku zdobył Pepe Calvo Calzado. Ekipa Qfinance mogła przypieczętować w końcówce zwycięstwo, ale zdecydowanie brakowało im chłodnej głowy, bądź altruistycznych decyzji. W zamian za to, zespół Cisco dostał rzut wolny z linii pola karnego w ostatnich sekundach meczu. Szczęśliwie dla ostatniego w tabeli Qfinance rywalowi nie udało się skierować piłki do siatki i po meczu pełnym emocji i zwrotów akcji to zawodnicy w żółtych strojach zapisują sobie cenne zwycięstwo.
Capita - iCar 5:2
Capita wygrywa dzięki skuteczności
Od samego początku stroną przeważającą był iCar, ale większość strzałów tej drużyny lądowała na siatce, która wisiała kilka metrów za bramką Capity. Capita w tym czasie głównie się broniła, ale jak już pod koniec pierwszej połowy stworzyła sobie groźną akcję, to od razu z niej padła bramka. Co więcej, Capita trafiła również równo z końcowym gwizdkiem sędziego i po 20 minutach było 2:0 dla tej drużyny i nie można powiedzieć żeby było to zwycięstwo zasłużone. O ile można stwierdzić, że iCar wyszedł na drugą połowę mocno zmotywowany żeby wynik gonić, to szybko stracona bramka z rzutu wolnego podcięła im skrzydła. iCar dalej próbował, ale groźne akcje nie były już tak częste. Wiatr w żagle natomiast złapała Capita i mecz wreszcie zaczął się wyrównywać. Iskierkę nadziei dała "Taksówkarzom" bramka strzelona na 3:1, ale chwilę później hat-trick pojawił się na koncie zawodnika Capity - Piotra Pliszki i stało się już raczej jasne, kto to spotkanie wygra. W końcówce oba zespoły trafiły jeszcze po razie i dzięki zwycięstwu 5:2 Capita umacnia się na 4 pozycji w tabeli.
Kraków Airport Taxi - ANTRANS/TEB Edukacja 3:5
Dzielna postawa "Taksówkarzy" nie wystarczyła
Na koniec dnia na przeciw siebie stanęły ekipy Kraków Airport Taxi oraz ANTRANS/TEB Edukacja. Zespół Adama Szumca tak jak nas przyzwyczaił od początku spotkania był stroną przeważającą, ale tym razem trafił na bardzo dobrze broniących się rywali. Zespół Kraków Airport Taxi mądrze przesuwał się w obronie, a dokładając do tego cechy wolicjonalne w znacznym stopniu utrudniał grę mistrzowi Biznes Ligi. Co więcej Kraków Airport Taxi nawet dwukrotnie wychodził w tym spotkaniu na prowadzenie, za każdym razem po trafieniach Kamila Piórkowskiego. Jednak pechowo dla tej drużyny w wysokiej formie był tego wieczora Tomasz Armatys, który dwukrotnie przed przerwą doprowadzał do wyrównania. Wspomniany wyżej Armatys wyprowadził również swoją drużynę na prowadzenie zaraz na początku drugiej połowy. W kolejnych minutach tempo meczu nam falowało. Najpierw po bramce na 3:2 działo się niewiele. Następnie oba zespoły się nieco przebudziły i w bardzo krótkim odstępie czasu dwie bramki zdobyli gracze ANTRANS/TEB Edukacji, a dla Kraków Airport Taxi trafił Janus. Końcówka spotkania to jednak znów spokojniejsze tempo i ostatecznie ANTRANS/TEB Edukacja nie bez problemów, ale pokonuje Kraków Airport Taxi w stosunku 5:3 i robi kolejny krok ku mistrzostwu Biznes Ligi.