I LIGA A
Prisjakt – Colorex 9:4
Problemy kadrowe
Spore problemy kadrowe przeszkodziły Colorexowi w osiągnięciu korzystnego rezultatu. Już po niespełna dziesięciu minutach „Niebiescy” przegrywali z Prisjaktem 0:3! W pierwszej połowie sygnał do ataku dał Grzesiek Walczak, a rozmiary porażki zmniejszył Patryk Mucha. W drugiej połowie ten dystans 2,3 goli utrzymywał się aż do trzydziestej minuty, kiedy to „Biało-czarni” wyraźnie „odjechali” zmęczonemu przeciwnikowi. Łukasz Banaśkiewicz skompletował hat-tricka, a dubletami pochwalić się mogli Grzesiek Pancerz, Kuba Skrzyniarz i Konrad Kalina, który zakończył strzelanie w tym meczu, przypieczętowując okazałą wygraną zespołu w biało-czarnych koszulkach.
Capgemini – DRABEST 12:3
„Piątka” Świątka
Dość nieoczekiwanie to DRABEST już w 3. minucie objął prowadzenie. Capgemini wyrównało i chwilę później odrobiło te straty z nawiązką. Odpowiedź „Żółto-czarnych” była natychmiastowa i na 2:2 trafił Michał Zębala. Jeszcze przed przerwą „Waleczne Serca” mające w swoich szeregach Damiana Świątka wypracowały sobie kilkubramkową przewagę, którą po zmianie stron sukcesywnie powiększali! Ostatecznie skończyło się na „dwucyfrówce” (12:3)! Najlepszy strzelec I Ligi A do swojego okazałego dorobku dorzucił aż pięć trafień! Oprócz niego golkipera DRABESTU pokonywali jeszcze: Paweł Andrzejewski, Rafał Milczarski, Janek Stachura, Konrad Stańczyk i Rodrigo Casal Bellon.
Jacobs – CRAFT PARTNER 1:1
Niewykorzystana „jedenastka”
Tylko dwa gole oglądaliśmy w niezwykle zaciętym pojedynku Jacobsa z CRAFT Partner. Obie bramki padły jeszcze przed upływem dziesiątej minuty. Prowadzenie objęli „Niebiescy” za sprawą trafienia Krzyśka Błońskiego, a kilka akcji później stan rywalizacji wyrównał, a jak się później okazało, także i ustalił, Karol Lipowiecki. Oba teamy nie chciały zadowolić się podziałem punktów, ale mimo usilnych starań nie udało im się już znaleźć drogi do siatki. Piłkę w meczową w końcówce zmarnował Maciej Pietraszak. Napastnik „Złoto-czarnych”, który przyzwyczaił nas do wielu goli, tym razem fatalnie spudłował z rzutu karnego.
Brotherm – CB Aluminium 4:3
Bliscy remisu!
CB Aluminium niesione ostatnim zwycięstwem (14:4 z Colorexem) bardzo chciało pójść za ciosem. Od początku narzuciło swój styl gry, ale raziło nieskutecznością. To wykorzystał Brotherm, a dokładniej Krzysiek Maciuszek. „Niebiescy” w końcu przełamali strzelecki impas i Bartek Bargieł ustalił wynik do przerwy. Po niej Brotherm za sprawą Mateusza Kapusty i Kamila Sułeckiego nieco odskoczył! Błyskawicznie kontakt złapał Janek Listwan, a Bartek Bargieł wyrównał! Akcję na wagę trzech punktów przeprowadził Brotherm, a wykończył ją Krzysiek Miśkowicz. CB Aluminium miało jeszcze „setkę”, ale znowu zabrakło skuteczności i wszystkie punkty powędrowały na konto lidera I Ligi A.
4F – Rigor Mortis 3:5
Udało się!
Gracze Rigoru Mortis po końcowym gwizdku sędziego mogli głęboko odetchnąć! Dopiero w ósmej kolejce udało się wygrać po raz pierwszy w tym sezonie! „Bordowi” mimo zwycięstwa z 4F (5:3) wciąż zamykają ligową tabelę, ale mają nadzieję, że wczorajszy rezultat okaże się momentem przełomowym w edycji wiosna-lato 2022. O dobre humory na ten gorący tydzień zadbali Marcin Porada (2), Paweł Weresiński, Andrzej Kusak i Marcin Wiśniewski. Nie można nie wspomnieć o Michale Wiechecie, który po raz kolejny utrzymał Rigor Mortis „w grze” i w kluczowych momentach nie zawodził!
I LIGA B
Solar Industry – Baukrane 1:5
Wygrana na wagę podium
Kolejne zaległości odrobione w I Lidze B. W ciekawie zapowiadającym się meczu dwóch doświadczonych ekip górą okazało się Baukrane! Zawodnicy w białych koszulkach długo nie mogli poradzić sobie z pokonaniem golkipera rywali, a strzelecki impas dopiero po kwadransie pięknym wykończeniem przerwał Dawid Zawada. Zawodnik ten nie zwolnił tempa i jeszcze przed zmianą stron trafił na 2:0. Sygnał do ataku w szeregach Solar Industry dał Paweł Grzesiak, jednak w końcówce drogę do siatki znajdował już tylko team Łukasza Zatonia. Swoją wysoką formę potwierdzili Krzysztof Malik i Jakub Zdziebko, a powrót na podium firmy Baukrane stał się faktem!
II LIGA A
HSBC – SSC Internazionale 3:5
Mistrzowski pościg
Konia z rzędem temu, kto spodziewał się takiego obrotu spraw w meczu dwóch doświadczonych zespołów. Szybkie prowadzenie objęło co prawda SSC Internazionale, jednak na gola Artura Moniaka tuż przed przerwą odpowiedział Marek Kozera. Gdy tuż po zmianie stron sposób na golkipera przeciwników znaleźli Mateusz Kozera i Michał Surma wydawało się, że HSBC zainkasuję pełną pulę. Ostatni kwadrans to jednak popis gry „Granatowych”, którzy nie tylko odrobili straty, ale i wyszli na prowadzenie. Wynik mógł być zgoła odmienny, jednak przy stanie 3:4 strzał z rzutu karnego Rafała Szyndlera obronił Michał Pawlik. Tym samym Jacek Gabryś i spółka odnoszą trzeci letni triumf i w pełni zasłużenie opuszczają strefę spadkową!
Sun Hunter – State Street 3:10
„Finansiści” wracają do gry!
Z dobrej strony po serii gorszych występów pokazał się w poniedziałkowy wieczór State Street. „Błękitni” pewnie pokonali byłego I Ligowca, strzelając przy tym aż 10 goli. Prym w ofensywnych poczynaniach wiódł Maciej Szubartowski, który skompletował hattricka. Oprócz niego na słowa uznania zasługują Krzysztof Cholewicki (dwa gole i asysta) i Łukasz Gręda (trafienie i dwa kluczowe podania). Pomimo sporych strat o ich niwelowanie do końca walczył Sun Hunter. Bramki Konrada Kłuska i Kuby Karpińskiego poprawiły trochę boiskowe humory i dały nadzieję na przełamanie przeciwko Estate Zina.
MPO Kraków – Angel Poland Group 2:0
Bezlitośni
W meczu o miejsce na podium dwóch byłych I Ligowców górą MPO Kraków. Zawodnicy w biało-niebieskich pasach imponowali szczególnie w defensywie, a kapitalne spotkanie zaliczył legitymujący się czystym kontem Paweł Tatar. Przykład z kolegi wzięli gracze ofensywni Paweł Gajoch i Karol Wyjadłowski. Pierwszy otworzył wynik w premierowej odsłonie po podaniu Adama Pawłowskiego, drugi zaś w samej końcówce pozbawił złudzeń Roberta Chudego. Wszystko to sprawia, że doświadczona ekipa udowadnia, że interesuję ją tylko walka o medale. Oby tak dalej!
Dedax – Estate Zina 3:5
Postraszyli lidera
Trudne warunki faworyzowanemu Estate Zina postawił w ósmej kolejce Dedax. Spora w tym zasługa Macieja Balawendera. Snajper „Seledynowych” skompletował bowiem hattricka, potwierdzając, że znajduję się w wybornej dyspozycji. Gole te okazały się jednak zbyt małym kalibrem, by zatrzymać ofensywny duet – Jurij Ziniaka i Damiana Stąpałe. Na szczególne słowa uznania zasługuję bramka tego drugiego, który po indywidualnym rajdzie zakończył akcję spektakularną podcinką. W ostatecznym rozrachunku po szybkim i ciekawym meczu to zawodnicy w czarnych strojach dopisują pełną pulę i utrzymują bezpieczną przewagę nad goniącym peletonem.
OTTONE – Chomik Gdów 3:5
Rozstrzygnęli w końcówce
Nie zawiodło spotkanie zamykające ósmą serię gier w II Lidze A. Jako pierwsze na prowadzenie wyszło niżej notowane OTTONE, a gol Karola Biskupa dawał nadzieję na sprawienie niespodzianki. W szeregach Chomika Gdów grał jednak Paweł Sala, który w niespełna dziesięć minut nie tylko wyrównał, ale jeszcze przed przerwą „dorzucił” kolejne dwie bramki. Pomimo sporych strat nie załamali się „Żółci”. Trafienia Kamila Oramusa sprawiły, że po pół godzinie mieliśmy remis. Końcówka to jednak popis gry beniaminka. Oprócz kolejnego celnego wykończenia Sali sposób na Szymona Szczygła znalazł Karol Kowalski i piąty triumf Chomika Gdów stał się faktem!