Crann - KPMG 5:6
W spotkaniu otwierającym VII kolejkę spotkań zmierzyły się ekipy CRANNu oraz KPMG. Drużyny te wiązały duże nadzieję na zdobycie punktów. Od początku tempo narzucili jedni drugim. W środku pola nie brakowało walki oraz determinacji. Na prowadzenie wyszli 'granatowi' za sprawą precyzyjnego strzału Konrada Pabijana w długi róg bramki. Na wyrównanie długo nie czekaliśmy-dwie bramki Rafała Rybaka sprawiły że mecz nabrał nam rumieńców. W dalszej części zawodnicy defensywni raz za razem włączali się do oskrzydlających akcji, drużyny się otworzyły. Efektem czego były kolejne bramki. Dla CRANNU Pabijan, Suder, Wąs Mateusz dla KPMG Rybak, Bołaszewski oraz Szczepański. W końcowej fazie lepiej radzili sobie 'niebiescy' którzy wykorzystali braki w obronie CRANNu i to oni zasłużenie zdobywają '3 oczka'.
Kompania - Cola 3:4
Mecz Kompanii I Coca-Coli należał do gatunku zaciętych, pełnych walki oraz zdrowej sportowej rywalizacji. Od początku pierwszej połowy bramkarze mieli pełne ręce roboty, Gaweł Tyrpa z Piwowarskiej oraz Marek Mania zapewnili nam że mecz nie będzie toczył się do jednej bramki. Zaczęli goście-Adam Wilkosz ładnie, precyzyjnie strzelił z główki obok bezradnie interweniującego Łukasza Cierniaka. Wyrównał Tyrpa i mecz zaczął się od nowa. Kiedy jedni strzelali-drudzy odpowiadali. W drugiej części spotkania Coca-Cola wykorzystywała raz za razem braki gospodarzy i po zabójczych kontrach Bełkowskiego i Manii odnieśli kolejne zwycięstwo dzięki któremu przesunęli się na podium Express Ligi. Kompania po znakomitym wcześniejszym spotkaniu, zaprezentowała się na tyle dobrze że możemy liczyć na to że kolejny mecz z Kolporterem będzie dobrym widowiskiem.
KDWT - HCL 3:3
Licznie zgromadzona publika podczas tej rywalizacji nie mogła być zawiedzona. Szybka gra, kontrataki, były ozdobą dla oka. Duże nadzieję wiązał z tym spotkaniem kapitan gospodarzy Carlo Mollica, zapewniał że HCL chce zmazać plamę z ubiegłotygodniowej porażki z Kompanią. Na potwierdzenie jego słów, Marco Merati dał nadzieję 'gościom'. Na wyrównanie nie czekaliśmy długo Przemysław Gruchacz, wykończył precyzyjną akcję zespołu. Następnie 2 ciosy zadali znów Ci pierwsi, najpierw Masse Badji a potem Carlo Mollica. W końcowej fazie spotkania KDWT wziął się na odrabianie strat, niezawodni Mariusz Kwiatek i Dawid Witko sprawili że KDWT w tym spotkaniu zdobędzie punkt. W końcowej fazie nie brakowało walki, nogi nikt nie odstawiał. W pewnym momencie gra stała się brutalna, nie miła dla oka. Jako organizatorzy chcemy przestrzegać tego że podczas rozgrywek liczy się ponad wszystko ZDROWIE i dobra zabawa. Po jednym oczku wędruję dla jednych i drugich.
Kolporter-Decathlon 3:0
Niespodzianką VII kolejki zmagań była porażka Decathlonu. Kolporter w bramce z Bogusławem Szewczykiem, taktycznie zaprezentowali się wybornie. Pomimo małej liczby akcji ofensywnych potrafił zdobyć upragnione 3 oczka. W 1 połowie dominował zdecydowanie Decathlon. Strzały Adama Izewskiego w poprzeczkę bramki, uderzenia Grabałowskiego oraz Szyi lądowały obok bramki albo fantastycznie bronił bramkarz. Do końca 1 połowy było więc 0-0. W drugiej części spotkania bezradność Decathlonu wobec będących świetnie przygotowanych taktycznie pomarańczowych była zauważalna. Pierwszy gol Dziaduły i Fieta były tylko przystawką do tego co zrobił przy drugim strzale pierwszy z wymienionych. Jego strzał ‘stadiony świata’ wylądował w samym okienku bramki strzeżonej przez Michała Urę. Decathlon utrzymał 2 miejsce jednak jeszcze bardziej czuję oddech rywali za sobą i musi po 2 porażkach z rzędu wziąć poprawkę i lepiej zagrać z KDWT.
DHL - Porta 10:1
W ostatnim spotkaniu DHL podejmował Portę Kraków. Faworytem tego spotkania nie mógł być nikt inny jak 'niebiescy'. Idący jak burza zawodnicy p. Roberta Głowacza udowodnili nam kolejny raz że chcą wygrać ligę bez straty punktu. Pomimo tego że 'goście' już od pierwszych minut dawali z siebie naprawdę dużo-dla gospodarzy było to za mało. Wysoką formę potwierdza Tomasz Zieliński strzelec pięciu bramek. Akcje Mirusa i kombinacyjna gra Kolasy przysparzała wiele problemów Sławomirowi Jurkowi. Portę stać było tylko na 1 trafienie-Tomasza Ratajczaka który wykorzystał składną akcję zespołu. Drużyna Porty w kolejnym spotkaniu mierzy się z ekipą CRANNu i z pewnością będą chcieli zmazać gorycz porażki. Na drodze DHL stanie ambitny zespół Coca Coli który przystępować będzie do tego spotkania z 3 miejsca Express Ligi.