I LIGA B
Flora Kraków – Electrosmart 1:4
Postawić kropkę nad „i”
Za plecami Estate Ziny trwa walka o drugie miejsce, premiowane grą w Extraklasie w kolejnej edycji! Póki co na pole position jest Electrosmart, który wczoraj po raz drugi pokonał Florę Kraków. „Zieloni” po golu Daniela Obtułowicza prowadzili, ale jak się potem okazało, był to jedyny bramkowy akcent. Później do siatki trafiali już tylko gracze w białych koszulkach, a dokładniej Maciek Drąg (2), Grzesiek Wojnarowski i Kuba Prostak. Za tydzień zespół Pawła Węgrzyna będzie chciał postawić kropkę nad „i”. Czy zobaczymy go w listopadzie w Extraklasie?
State Street – DIAMOND 4:2
Walka o powrót do Extraklasy
State Street do samego końca walczy o drugą lokatę! Póki co bilansem bezpośrednich starć ustępuje Electrosmartowi. Dominik Świątek i jego koledzy liczą, że za tydzień wyniki ułożą się po ich myśli i nagrodą za ten sezon oprócz medalu będzie także awans do Extraklasy, a dokładniej powrót do elity. Wczoraj „Niebiescy” poradzili sobie świetnie, pewnie kontrolując przebieg boiskowych wydarzeń. Może poza końcówką, w której DIAMOND zmniejszył rozmiary porażki (4:2), ale na więcej przeciwnik im już nie pozwolił.
Korporaci – GBC 3:2
Jak wino!
Wojtek Salamon potwierdza swoje snajperskie umiejętności. Wczoraj skompletował hat-tricka, prowadząc „Czerwonych” do wygranej z GBC (3:2). Korzystał z podań Marcina Makucha (2) i Darka Mielca. „Różowych” do walki o choćby punkt próbowali poderwać Sebastian Stachel i Tomek Wajda, ale to okazało się zbyt mało na niezwykle doświadczonego oponenta, który ten sezon skończy poza podium. Zaś team Rafała Babuli już dawno pogodził się ze spadkiem i myślami jest już przy kolejnej edycji, która wystartuje w listopadzie.
EPAM – CallPage 2:2
Strzelali po przerwie
Oba zespoły w pamięci miały starcie z lipca, które zakończyło wygraną CallPage (1:0). Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Vasyl Fedoryshyn. Trafił także w rewanżu, ale tym razem „Czarni” musieli zadowolić się punktem (2:2). Worek z bramkami rozwiązał się dopiero w drugiej odsłonie, a strzelanie zaczął Volodymyr Hladchenko…do własnej bramki. Później się zrehabilitował, wyrównując i asystując przy golu Vasyla. Ostatnie słowo należało jednak do Illi Basiuka (EPAM), który wyszarpał punkt dla „Niebieskich”.
II LIGA D
Stawy Zjednoczone – Kimberly-Clark 3:0
Zadanie wykonane
Gracze Stawów Zjednoczonych, aby zapewnić sobie utrzymanie w II Lidze potrzebowali pokonać Kimberly Clark różnicą co najmniej trzech bramek. Zadanie zostało wykonane w 100%! Zespół Sebastiana Kozaka po gwizdku sędziego mógł cieszyć się z wygranej (3:0), ale co najważniejsze z pozostania w gronie drugoligowców. O dobre humory na wieczór zadbali Kuba Śliwiński, Dawid Flak i Piotrek Węgrzyn. „Niebiescy” próbowali jakoś zareagować na wydarzenia boiskowe, ale to nie był ich dzień i Olaf Śliwa zakończył ten pojedynek z „czystym kontem”. Kimberly-Clark po świetnym początku, sezon kończy w strefie spadkowej.
Amigos FC – Greencell 1:2
Gol i asysta
Blisko wicemistrzostwa jest Greencell. Popularne „Pantery” wygrały wojnę nerwów, pokonując Amigos FC (2:1) i za tydzień muszą jeśli zdobędą choćby punkt w starciu z Nokią, zapewnią sobie srebrne krążki! Po jedenastu minutach Greencell przegrywał 0:1, a do siatki trafił Santiago Salinas. Jeszcze przed przerwą udało się doprowadzić do remisu, a błyskawicznie po niej objąć po raz pierwszy prowadzenie, które jak się potem okazało – udało się dowieźć do końcowego gwizdka. W oba gole „zamieszany” był Mateusz Ziółko, który to starcie kończy z bramką i asystą.
MUCCA Steakhouse – MSHG 0:9
Złoty MSHG!
Co za historia! W poprzednim sezonie do samego końca drżeli o utrzymanie, a w kolejnej edycji zgarnęli tytuł mistrzowski! MSHG wykorzystał problemy kadrowe MUCCA Steakhouse (grali w „szóstkę”), zakręcił się koło „dwucyfrówki” i przypieczętował złote medale, które ekipa w granatowych koszulkach odbierze już za nieco ponad tydzień na Gali Finałowej (4.10). Wczorajszą wygraną zapewniły trafienia: Konrada Kuźmienki (4), Damiena Zygara (2), Vitaliija Pryshlyaka, Maćka Rogóża i Krzyśka Sobczyka. Przegrani ani razu nie znaleźli sposobu na pokonanie Marka Podsadnego, który zachował „czyste konto”.
FC Petarda Wieliczka – AMARA 3:3
Nie sprzedali tanio skóry
FC Petardzie Wieliczka nie udało się powtórzyć rezultatu z pierwszej części sezonu. Wtedy ekipa Artura Turka pokonała AMARĘ (3:1). W rewanżu „Biało-fioletowi” nie sprzedali tanio skóry. Już po dwóch minutach prowadzili 1:0. Po kilku kolejnych akcjach team z Wieliczki wyrównał i taki rezultat utrzymał się do przerwy (1:1). Po niej walczący o brąz zespół zadał drugi cios, ale AMARA nie miała zamiaru poddawać się bez walki. Efekt? Z 1:2 wyszli na prowadzenie 3:2. Punkt Petardzie uratował Wiktor Strzelecki. Być może okaże się on na wagę awansu. Aby tak się stało, trzeba wygrać w ostatniej kolejce i liczyć na porażkę Greencell z Nokią.
III LIGA D
MPGO Kraków – Brod-Bud 2:2
Doświadczenie kontra młodość na remis
W lipcu minimalnie lepsze było MPGO Kraków (1:0). Wtedy gola na wagę zwycięstwa zdobył Paweł Jamrozy. W rewanżu do siatki trafił jego brat – Przemek, a oprócz niego jeszcze Dawid Tatar. „Pomarańczowi” prowadzili z Brod-Budem i byli blisko drugiego kompletu punktów w starciu z młodym zespołem. Ale nie tym razem! W końcówce remis dla „Czerwonych” uratował Kuba Goliński. Po czterdziestu minutach w starciu doświadczenia z młodością mamy remis (2:2). Dla obu zespołów był to mecz, który bez względu na wynik, nic by nie zmienił w ligowej tabeli. Brod-Bud zakończy na ostatniej lokacie, a MPGO uplasuje się oczko lub dwa wyżej.
CelTom – CREADIS 2:6
Najniższy stopień podium dla CREADIS-u
CREADIS problemy z CelTomem miał tylko w pierwszej połowie, którą po trafieniach Mateusza Szeląga i Krzyśka Mrugały (2) wygrał (3:2). Dla młodszego zespołu strzelali Piotrek Zawalski i Felik Kulka-Sobkowicz. Po zmianie stron drogę do siatki znajdywali tylko gracze w czarnych koszulkach. Rzutu karnego nie trafił Piotrek Zawalski. Jego intencje wyczuł Maciek Roga! A wygraną (6:2) zapewniły gole Mateusza Szeląga, Karola Krawczyka i Kamila Małoszewskiego. CREADIS dopisuje trzy punkty i już wie, że sezon wiosna-lato 2025 zakończy na najniższym stopniu podium, tuż za Zmączonymi (gorszy bilans bezpośrednich starć 2:9).