Miejsce spotkania: Wanda - Bulwarowa 1
Sędziowie: Kamil Dulański

Mecze: 9741

Żółte kartki: 4274

Czerwone kartki: 382

Średnia ocena: 3.5

Nieudana pogoń...

Po lekkkiej zadyszce i porażce z zespołem Colorex, tym razem to BNP było górą w starciu z LGBS. Drugi z wymienionych zespołów nie notuje najlepszego startu sezonu. Granatowi w czterech spotkaniach wygrali tylko raz, a ich ambicje są zdecydowanie wyższe, niż osiągane wyniki. BNP po sześciu minutach prowadziło już 2:0. Przy obydwu bramkach dała o sobie znać szybkość Adama Piskorza. Dwa przebojowe rajdy zawodnika z numer 16 zakończyły się trafieniami. To postawiło w lepszym położeniu BNP. LGBS jednak nie złożył broni. Do bezpańskiej piłki dopadł Bartłomiej Dobosz i za moment zdobył gola kontaktowego. Kolejne słowo należało jednak do Zielonych. Rzut karny na gola zamienił Robert Drabent. Jeszcze przed przerwą LGBS ponownie złapał kontakt. Tym razem do protokołu wpisał się Antonio Vendra. LGBS mocniej uwierzył w skuteczną pogoń za rywalem, jednak na nic to się zdało za sprawą wspomnianego już wcześniej Adama Piskorza, który skompletował hattrick. Trzy minuty później rewelacjnie z dystansu przymierzył Tomasz Krupa. Granatowi mieli jeszcze sporo czasu na wywalczenie choćby jednego punktu, jednak w kolejnych minutach to BNP było stroną przeważającą i w dobrym stylu utrzymało swoje prowadzenie.