Początek spotkania należał do gospodarzy, już w trzeciej minucie zdobywają bramkę. Goście nie weszli jeszcze dobrze w grę a już mieli do odrobienia jednego gola. Przez większość pierwszej połowy gospodarze mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale biali po wyciągnięciu wniosków z początku spotkania skutecznie odpierali ich ataki i przeprowadzali kontry. Nie udaje im się jednak wyrównać. Dopiero druga połowa otwiera im szansę na pozytywny wynik, w 25 minucie strzelają bramkę na remis. Dwie minuty później sędzia dyktuje rzut karny dla gospodarzy, którego nie marnują, znów wychodzą na prowadzenie. Wtedy rozwiązuje się worek z bramkami. Zieloni rozwiewają złudzenia PKO na pozytywny dla nich wynik spotkania. Po kolejnych dwóch i czterech minutach znów padają kolejne gole. Goście strzelają tyko jedną bramkę pod koniec spotkania i muszą pogodzić się z porażką: 4 do 2.