Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Bramki
Asysty
Osłabieni, ale nie słabi
Brak jednego zawodnika nie przeszkodził Deutsche Bankowi w stoczeniu równorzędnego boju z Dragonem. Ataki napędzane przez duet: Łuczak - Gręda siały spustoszenie w defensywie "pomarańczowych", przez co Paweł Jaros miał pełne ręce roboty. Brak siódmego zawodnika odbił się na grze obronnej Bankowców. Dowodzony przez Macieja Piaseckiego Dragon rozkręcił się dopiero po przerwie, wybijając rywalowi z głowy marzenia o choćby punkcie. W następnej serii gier Dragon zmierzy się z nieobliczalnymi Korporatomi i aby myśleć o punktach musi zdecydowanie podnieść jakość swojej gry obronnej. Świetny bramkarz wszystkich piłek nie jest w stanie złapać...