I LIGA A
Chomik Gdów – CRAFT PARTNER 2:4
Końcówka dla faworyta
Bardzo trudne warunki CRAFT PARTNER postawił Chomik Gdów. Doświadczony przeciwnik długo był dla faworyta rywalem równorzędnym, a gole Konrada Nowaka i Kamila Karasia zapowiadały zaskakujący rezultat. W końcówce w pełni nad boiskowymi wydarzeniami panował jednak CRAFT PARTNER. Najpierw pięknym uderzeniem popisał się Rafał Nawrot, a potem szybkie wznowienie z autu wykończył Mariusz Bienias. Tym samym zawodnicy w żółtych koszulkach zwyciężają dziewiąty zimowy bój i na dobre zadomawiają się na dającym awans drugim miejscu.
Estate Zina – MEBLOMIX&MAZUR TRUCK 3:1
Kapitan zwieńczył dzieło
Nie zawiodło spotkanie dwóch doświadczonych zespołów. Kiedy to w szóstej minucie błąd defensywy bezlitośnie wykorzystał Mateusz Wolko spodziewaliśmy się upragnionego przełamania MEBLOMIX&MAZUR TRUCK. Estate Zina na cios ten odpowiedział jednak w najlepszy możliwy sposób. Najpierw stan boju jeszcze przed przerwą wyrównał Karol Kęska, a potem już po zmianie stron do siatki trafił jego brat Kacper. Dzieło zwieńczył zaś niezawodny Jurij Ziniak, który strzałem z rzutu karnego w pełni potwierdził, że to beniaminek opuści balon na Bulwarowej bogatszy o trzy punkty.
Armatis Polska – BNP Paribas 1:2
Zabrakło czasu
Bezcenne punkty dla walki o utrzymanie zdobył BNP Paribas. „Zieloni” długo nie potrafili pokonać dobrze dysponowanego Patryka Łuczaka, a niemoc przerwał dopiero Paweł Karwowski. Snajper „Bankowców” nie zwolnił tempa i po pół godzinie walki powiększył przewagę. Nadzieję na chociażby remis dał jeszcze Tomasz Chmura, lecz by wyrównać zabrakło już czasu. Tym samym team Piotra Knapika w pełni potwierdza, że nie zamierza latem opuszczać drugiego szczebla rozgrywkowego.
CB Aluminium – Fluvius 2:1
Gole do szatni
Potknięcie Chomika Gdów bezlitośnie chciało wykorzystać CB Aluminium. „Błękitni” od początku szukali okazji do objęcia prowadzenia, a wynik po 15 minutach otworzył Victor Hugo Fanaia. Team Zbigniewa Marka nie zamierzał zwalniać tempa i powiększył przewagę za sprawą Bartosza Bargieła. Zaliczka ta razem z dobrą postawą Macieja Dziułki wystarczyła do zgarnięcia pełnej puli. Ambitna postawa w ofensywie przyniosła jeszcze w końcówce honorowego gola Jakuba Maciasza, lecz wykończenie to nie pozwoliło w ostatecznym rozrachunku powiększyć dorobku firmie Fluvius.
MPGO Kraków – Colorex 1:7
Lider zrobił swoje
Nie było niespodzianki w spotkaniu zamykającym 12 kolejkę. O ile jeszcze na pierwszy cios lidera skutecznie odpowiedział Piotr Kołodziejczyk, o tyle w kolejnych minutach Colorex bezlitośnie powiększał swoją przewagę. Z bardzo dobrej strony oprócz gracza potyczki Dominika Karasia (po dwa gole i asysty) pokazali się również Patryk Mucha i Mariusz Kwater (dwa trafienia i jedno kluczowe podania). Wszystko to sprawia, że „Niebiescy” powiększają swój dorobek i w dobrych humorach przystępują do kluczowej rywalizacji o złoto.
II LIGA A
Tecnocasa - Angel Poland Group 1:8
Bez niespodzianki
W meczu otwierająym XII kolejke gier Angel Poland Group nie miało problemów z odprawieniem Tecnocasy. Granatowi rozpoczęli strzelanie już w 4. minucie za sprawą Dawida Kubali, a chwilę później prowadzili już 2:0, gry na listę strzelców wpisał sie Mateusz Skrzyszowski.W 10. minucie Dawid Kubala trafił po raz drugi w tym spotkaniu i stało sie jasne, że zwycięsko z tego pojedynku może wyjść tylko Angel. Co prawda przy stanie 0:4 tuż przed przerwą trafił Łukasz Winczowski, ale nie wlało to większych nadzieji w serce Zielonych. Druga połowa przebiegła pod dyktando Angel Poland, które ostatecznie wygrało 8:1.
Avalon - SSC Internazionale 6:3
Avalon broni swoją pozycję
Ważne zwycięstwo zapisał na swoim koncie Avalon. Zawodnicy w żółtych strojach pokonali aspirujące do medali SSC. Zanim jednak do tego doszło gracze w granatowych koszulkach postawili twardy opór prowadząc w 13. minucie 2:1. Avalon szybko wziął się jednak za odrabianie strat. Tuż przed przerwą Vitalii Pryshlyak świetnie przymierzył z dystansu zdobywając swojego drugiego gola. To napędziło Avalon. Cztery minuty po zmianie stron z dystansu mocno uderzył Stanislav Redzel, a piłka "przełamała" ręce Bartosza Kąklewskiego. W 32 minucie dobrze akcję na drugim słupku zamknął Roman Slastonov. Po chwili Filip Piwowarski dał nadzieję SSC golem kontaktowych. Końcówka meczu należała jednak do Avalonu. Najpierw Pryshlyak zamienił rzut karny na gola, a następnie Redzel strzałem z dystansu ustalił wynik rywalizacji.
HSBC - Grupa Heban 12:1
Tuzin goli
Ostre strzelanie urządziło sobie HSBC. Gracze w białych trykotach zaaplikowali Grupie Heban 12 goli i wykonali bardzo duży krok w kierunku utrzymania wydostając się ze strefy spadkowej kosztem właśnie Hebanu. HSBC już do przerwy nie pozostawiło złudzeń prowadząc 5:0. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Karty nadal rozgrywał Heban. Na pocieszenie Hebanowi pozostało honorowe trafienie Grzegorza Szymoniaka. Co ciekawe w szeregach HSBC aż siedmiu zawodników miało przynajmniej jedną asystę i jednego gola, co pokazuje, że siła wspomnianego zespołu tkwiła w wyrównanym składzie.
Consultronix - State Street 3:9
Duet na miarę zwycięstwa
Dobrze na zwycięstwo Angel Poland Group odpowiedział State Street. Błękitni musieli wygrać by zachować miejsce na podium i zrobili to w dobrym stylu pokonując Consultronix 9:3. Już do przerwy wyżej notowany zespół nie pozostawił złudzeń prowadząc 4:0. Wtedy jednak wkradło się rozluźnienie w szeregi State Street co połowicznie wykorzystał Consultronix, zmniejszając straty po dwóch golach Mateusza Galosa i jednym trafieniu Kamila Tupaja. Kolejne minuty jednak ponownie należały do Błękitnych. Duet Krzysztof Cholewicki - Maciej Szubartowski rozmontował defensywę Consultronixa zdobywając kolejne pięć goli z rzędu.
Rigor Mortis - Prisjakt 0:3
Brak skuteczności Bordowych
Zwalniać nie zamierza Prisjakt. Gracze w białych koszulkach pokonali 3:0 zawsze groźny Rigor Mortis i utrzymują cztery gole przewagi nad Avalonem. Do przerwy Rigor Mortis robił co mógł utryzmując wynik bezbramkowy. Dobrze wpisywał się w bramce kapitan zespołu, nominalnie grajacy w polu Piotr Morawski. Wspomnainy zawodnik musiał jednak skapitulować w 22. minucie po ładnym strzale pod poprzeczkę Karola Augustyna. Później zdecydowaną przewagą uzyskał Rior Mortis. Bordowi nie wykorzystali jednak żadnej z trzech wyśmienitych okazji do do wyrównania, a w samej końcówce straci dwa kolejne gole autorstwa Jędrzeja Filipowicza i Łukasza Banaśkiewicza.
III LIGA A
Autenti – Vesuvius 7:2
Mogą jeszcze sporo namieszać
W czwartej minucie Sebastian Marszałek pięknym strzałem z dystansu otworzył wynik meczu, ale po kwadransie gry mieliśmy już remis, a rezultat do przerwy ustalił Kacper Wodarczyk. W drugiej połowie Autenti do dobrej i składnej gry dorzuciło skuteczność, czego efektem były bramkowe akcje Tomka Łyska i Daniela Rubaka. „Czarni” przyjmowali kolejne ciosy i w końcówce zmniejszyli rozmiary porażki. Drugi raz Kubę Ficka pokonał Michał Górnik. W ostatnich sekundach tego meczu wygraną ostatniego w tabeli Autenti przypieczętował Kuba Salisz. „Biało-niebiescy” wzmocnieni dawnym duetem TechnipFMC mogą jeszcze namieszać w tej lidze.
ntiative – Sun Hunter 1:14
Uwaga na grupę pościgową!
W starciu przedostatniego w tabeli ntiative z walczącym o medal Sun Hunter nie było niespodzianki, choć to debiutant otworzył wynik spotkania, a Adama Kagana pokonał Kamil Jajecznica! To tylko rozdrażniło faworyta, który nic sobie nie robił ze słabszego początku i z każdą kolejną upływającą minutą wrzucał wyższy bieg! „Czteropaki” Patryka Zająca i Szymka Rosoła, dublet Gabriela Janikowskiego i trafienia Piotra Dudziaka oraz Adama Cichonia dały pewne zwycięstwo aż 14:1! Sun Hunter utrzymuje się na najniższym stopniu podium, ale musi uważać na całkiem sporą grupę pościgową, na czele z TE Connectivity!
Flora Kraków – j-labs 0:4
Kropka nad „i” po kontrze
Wydawało się, że pierwsza połowa, mimo kilku okazji jednych i drugich, zakończy się bezbramkowym remisem. Jednak „gola do szatni” zdobył Sebastian Dyląg i to j-labs w lepszych nastrojach i z dodatkowym zastrzykiem energii przystępował do drugiej odsłony. FLORA Kraków próbowała coś wskórać, ale ani razu nie była w stanie pokonać Tomka Rojka. A jego koledzy z ofensywy dołożyli kolejne cegiełki do szóstej wygranej w bieżącej kampanii. Z podań Sebastiana Dyląga skorzystali Dominik Szponder i Rafał Trajński, a kropkę nad „i” po kontrze postawił Piotrek Pasternak.
Grand Parade – Dedax 4:14
Chwilowy brak koncentracji
W pierwszych minutach graczom Dedaxu brakowało koncentracji! Efekt? Po dwóch minutach wicelider przegrywał już 0:2. Najpierw samobój Tomka Cieślaka, a później niesygnalizowany strzał Cesara Rubio i zapachniało niespodzianką. To podziałało na „Seledynowych” niczym płachta na byka, bo jeszcze przed przerwą team Darka Dębosza odrobił straty ze sporą nawiązką. W drugiej części spotkania swój show kontynuował duet Dominik Marzec – Marco Grandinetti. Pierwszy mecz zakończył z pięcioma trafieniami, a Włoch strzelił tym razem „tylko” cztery gole.
Kadra GAP – TE Connectivity 3:5
Sensacja!
11 zwycięstw z rzędu i koniec! TE Connectivity sensacyjnie przerywa znakomitą serię Kadry GAP! „Pomarańczowi” pokonując lidera potwierdzają, że rozgrywają najlepszy sezon w historii występów w Biznes Lidze i jeśli utrzymują formę, mogą zwieńczyć go medalem. Do tego jeszcze jednak długa droga, ale dużym plusem są nowe twarze w zespole! Mateusz Wicher, Nicola Butturini i Paweł Maj bardzo szybko wprowadzili się do zespołu i złapali wspólny język z resztą kolegów. Tomek Kawa, który ustrzelil dublet nie wierzył, że „Biało-czarni” mogli zagrać tak słabo. Być może będzie to kluczowy mecz w kontekście walki o mistrzostwo III Ligi A!