Faworyci remisują...

II Liga A

fragmentum24.pl – Teva 4:3

Krężel zapewnia trzy punkty

Po kiepskim początku i większości pierwszej połowy, w której oglądaliśmy zaledwie kilka dogodnych sytuacji, w końcówce Teva błyskawicznie odpowiedziała na bramkę, którą Fragmentum24 zdobyło minutę wcześniej. Druga część wyglądała podobnie, lecz zespoły wykazały się nieco lepszą skutecznością, wraz z upływem czasu drużyny stwarzały co raz więcej sytuacji podbramkowych a wynik nie był pewny do ostatniej akcji meczu, w której to Krężel rzutem na taśmę zapewnił swojemu zespołowi cenne trzy punkty.

ALIOR BANK – A.S.A 2:2

Podział punktów w meczu na szczycie

Zdecydowanie najciekawiej zapowiadający się dzisiaj pojedynek rozegrały między sobą pierwszy i trzeci zespół II ligi A, faworytem był lider, ale zawsze groźny Alior Bank nie zamierzał tanio sprzedawać skóry i dzięki swojej walecznej postawie napsuł sporo krwi przeciwnikowi. Po bardzo zaciętym początku A.S.A za sprawą Jana Madejskiego wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Zmiana stron, przyniosła również zmianę obrazu gry. Lider zaczął grać nerwowo i chaotycznie, co skrzętnie wykorzystali Bankowcy doprowadzając tuż przed ostatnim gwizdkiem do remisu.

Alexmann – Colorex 2:2

Schacherer vs Colorex

W pojedynku szóstej z przedostatnią drużyną faworytem był Colorex, zawodnicy w pomarańczowych strojach zagrali dzisiaj jednak poniżej swoich możliwości i zamiast wziąć się w garść, winy upatrywali po stronie sędziego. Bardzo ciekawa pierwsza połowa, z szansami dla obydwóch drużyn zakończyła się prowadzeniem Colorexu po trafieniu Kleszcza. Tuż po przerwie sprawy w swoje nogi wziął niezawodny Schacherer, jego dwa kapitalne uderzenia, nie do obrony dla bramkarza rywali, dały Alexmann prowadzenie. Colorex nie zamierzał się poddawać i Patryk Mucha szybko odpowiedział golem, który w ostatecznym rozrachunku sprawił, że drużyny musiały podzielić się punktami.

INTERIA.PL – Samsung 6:1

Na fali wznoszącej

Samsung lepiej rozpoczął spotkanie, bramka Barana dała Niebieskim szybkie prowadzenie i jak się później okazało było to wszystko na co stać było dzisiaj tą drużynę, jeszcze przed przerwą Gruszczyński dzięki dwóm trafieniom wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po przerwie Gruszczyński dorzucił kolejne trzy trafienia, czym ewidentnie przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu. Interia.pl od kilku spotkań jest na fali wznoszącej odnosząc zwycięstwo za zwycięstwem nie tylko z niżej notowanymi rywalami, jeśli nie stracą formy do końca sezonu to być może pokuszą się o miejsce na podium kosztem Alioru, który traci ostatnio punkty.

Capgemini – EC Engineering 4:3

Przełamanie w drugiej połowie

Po ostatniej porażce, Capgemini chciało koniecznie zdobyć trzy punkty w starciu z najsłabszą ekipą II ligi A. Pierwsza połowa to bardzo wyrównany pojedynek ze wskazaniem na EC Engineering, zawodnicy w czarnych koszulkach stwarzali sobie sporo sytuacji, pierwszą z nich wykorzystał Golmento, po chwili jego kolega dorzucił drugie trafienie. Capgemini obudziło się dopiero po przerwie, sygnał do ataków dał Stachura, który raz za razem pokrzykiwał na kolegów motywując ich do lepszej gry. Niebiescy nie tylko doprowadzili do wyrównania ale w krótkim odstępie czasu dorzucili jeszcze dwa trafienia dzięki czemu zgarnęli trzy punkty.

 

II Liga B

Pegasystems - Extend Vision 3:13

Mieszane uczucia

Na rozpoczęcie kolejki obejrzeliśmy pojedynek Pegasystems z Extend Vision. Nie potrafimy jednoznacznie sklasyfikować tego meczu. Pierwszy kwadrans to ogromny chaos i brak składnych akcji. Pozostała część meczu to festiwal strzelecki. Na prowadzenie w tym spotkaniu jako pierwsza wyszła ekipa Extend Vision i miało to miejsce około 4 minut przed końcem pierwszej połowy. Mimo, że czasu do przerwy nie zostało wiele strzelili oni jeszcze 3 gole i po 20 minutach prowadzili 4:0. Po zmianie stron szybki obronne Pegasystems znacznie się poluzowały i Extend Vision nie miało problemów żeby co chwila szturmować bramkę rywali. Ze strony Pegasystems bardzo ładną bramką odpowiedział Tomasz Machnicki, ale pojedyncze zrywy to było zdecydowanie za mało na drużynę Extend Vision.

Nidec - Mota Engil 2:2

Lider zgubił punkty

Bardzo dobry mecz rozegrały ekipy Nidecu i Mota Engil. Od pierwszego gwizdka sędziego było sporo emocji, zaangażowania, szybkiej gry. Mimo tego, do przerwy żadnej z drużyn nie udało się strzelić bramkę, ale wydawało się że minimalnie bliżsi tego byli zawodnicy Mota Engil. Po zmianie stron piękną bramką z rzutu rożnego wynik otworzył napastnik Mota Engil. Wtedy też dość niespodziewanie Nidec strzelił 2 bramki z kontrataków i zapachniało niespodzianką. Od tego momentu Mota Engil niemalże zamknęło Nidec na ich połowie, ale piłka do bramki wpaść nie chciała. Dopiero strzałem zza pola karnego trafił Yury Petukhov i jak się później okazało tym samym ustalił wynik spotkania.

Skanska - 4F 4:4

Solidarnie na podium

W rezultacie remisu w meczu Nidec - Mota Engil zespół Skanski mógł zrobić spory krok ku wygraniu ligi, gdyż w przypadku wygranej w meczu z 4F i w meczu zaległym z Luxoftem objęli by oni fotel lidera. A rozpoczęło się dla nich dobrze. Już po kilku minutach Skanska prowadziła 2:0, a do tego zespół 4F nie wyglądał na taki, który wiedziałby co ma robić na boisku. Było to chyba jednak złudne wrażenie, bo dość szybko 4F zaskoczyło dwukrotnie strzałami z dystansu Bartka Dybałę i zrobiło się 2:2. Przed przerwą oba zespoły trafiły jeszcze po razie i mieliśmy 3:3. Po zmianie stron tempo meczu na pewno nie spadło, ale bramek już tylu nie było. Pierwszą z nich po fatalnym błędzie obrońcy zdobył Konrad Cebula, który umieścił piłkę w zasadzie w pustej bramce. Remis dla swojej drużyny uratował ponownie strzałem z dystansu Grzegorz Skorupa. Tym samym wszystkie bramki dla 4F padły po strzałach zza pola karnego, a wszystkie drużyny z podium rozgrywek zdobyły solidarnie po 1 punkcie w tej kolejce.

KM PSP Kraków - Trater 7:5

Wesoły futbol

Takie miano chyba najlepiej określa wydarzenia, które miały miejsce w ostatnim w tej kolejce meczu. Sytuacja zmieniała się bardzo szybko, a zawodnicy prawdopodobnie stwierdzili, że nie ma sensu bawić się w bronienie własnej bramki. Najpierw dość szybko na dwubramkowe prowadzenie wyszła KM PSP. Ze względu na wygląd tabeli jak i sromotną porażkę Trateru w poprzedniej kolejce spodziewaliśmy się, że Strażacy pójdą za ciosem, ale tak się nie stało. Minęło kilka minut i Trater prowadził 4:2. Przed przerwą Strażacy zdobyli jeszcze jedną bramkę i nie mogliśmy być niczego pewni jeśli chodzi o końcowe rozstrzygnięcia tego spotkania. Po zmianie stron ponownie KM PSP ruszyła do ataków i wbiła rywalom 3 bramki. Trater odpowiedział jednym golem i znów mieliśmy wynik na styku, który utrzymywał się dość długo. Ostatnie słowo należało jednak do KM PSP, która na niecałe 2 minuty przed końcem strzeliła bramkę na 7:5 i tym samym ustaliła wynik spotkania.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie