Nie zabrakło niespodzianek...

KRAKSPORT EXTRAKLASA

Mc Stone - J&J Skotniki 2:1

Paweł Słonina wrócił i został katem J&J

Nie pierwszy już raz Paweł Słonina indywidualnymi umiejętnościami przesądza o wyniku spotkania. Napastnik Mc Stone po akcji w swoim stylu strzelił gola, dającego prowadzenie jego drużynie do przerwy. Po zmianie stron tempo podkręciło J&J i po golu Krzysztofa Giermka z rzutu wolnego mieliśmy remis. Podrażnieni gospodarze za wszelką cenę dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki. Sztuka ta udała się im na minutę przed końcem. Niezawodny Paweł Słonina po krótkim rozegraniu rzutu wolnego dał swojej drużynie 3 punkty. Był to udany powrót napastnika po karencji, którą odbył w rozegranym dzień wcześniej zaległym spotkaniu z Fideltronikiem.

Kraków Airport Taxi - Medicina/Bikershop 2:5

Tanio skóry nie sprzedali

Nie było to kolejne łatwe zwycięstwo lidera - Mediciny/Bikershop. Kraków Airport Taxi rozegrał bardzo dobre spotkanie i może żałować, że do domu wraca bez punktów. Wynik fenomelnym strzałem z woleja otworzył Patryk Król, ale goście za sprawą Tomasza Wolaka doprowadzili do remisu. Tuż przed przerwą Tomasz Kokoszka płaskim strzałem nie dał Robertowi Augustynowi szans i zanosiło się na sensację. Po zmianie stron goście przycisnęli i za sprawą Dawida Dolańskiego znów był remis. O wyniku zadecydowała błyskawiczna kontra i klasowe podanie Grzegorza Bizonia do Tomasza Kwatera, który nie miał problemów z pokonaniem bramkarza. W końcówce lider dołożył jeszcze dwa gole i wygrał ostatecznie 5:2.

Mastercompo - Elektrownia Skawina 2:2

No i się zemściło

Po bardzo wyrównanej pierwszej części gry na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. Dwaj godni siebie rywale wymieniali ciosy niczym dwójka wytrawnych bokserów, nie mogąc znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych Zachariasza i Hartabusa. Po przerwie ze zdwojoną siłą ruszyła Elektrownia, która wyszła na prowadzenie i powinna gładko to prowadzenie podwyższyć. Nonszalancja pod bramką rywala i świetna dyspozycja Jana Zachariasza sprawiły, że Mastercompo dalej pozostawało w grze. Po jednym z wypadów świetnie przymierzył Dariusz Kuźma i niewykorzystane okazje zemściły się na gościach. W końcówce żadna z drużyn nie była w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.

Auto-Gum - FIDELTRONIK 4:3

Spóźnienia odrobić się nie udało

Nikt nie wie jakim wynikiem zakończyłoby się to spotkanie gdyby goście nie zaczynali go w osłabieniu. Mistrz takich prezentów marnować nie zwykł i po golach Suchana i Zontka prowadził 2:0. Gdy na mecz wreszcie dotarł Bartłomiej Podolecki wraz z innymi spóźnionymi kolegami obraz gry diametralnie się zmienił. Okres przewagi udało się udokumentować Podoleckiemu, ale Suchan po raz kolejny pokazał próbkę swoich możliwości i znów goście tracili dwa gole. Po przerwie po raz kolejny przebojowy napastnik Auto-Gumu wpisał się na listę strzelców i wydawało się, że jest po meczu. Ambitny Fideltronik broni jednak nie złożył i doprowadził do stanu 4:3. Na więcej zabrakło jednak czasu i gospodarze odnieśli bardzo ważne zwyciestwo w kontekście walki o medale.

iCar - ERNST&YOUNG 9:2

Taksówkarze "rozjechali" Ernsta

iCar nie pozostawił złudzeń i boleśnie pokazał rywalowi miejsce w szeregu. Ernst&Young poza nielicznymi składnymi akcjami był tylko tłem dla rozpędzonego rywala, któremu w tym meczu wychodziło niemalże wszystko. Bardzo dobre zawody w ekipie Taksówkarzy rozegrał Fryderyk Ogórek. Defensor żółtych świetnie kierował grą defensywną swojej ekipy, dokładając również swoją cegiełkę do dorobku bramkowego, w postaci dwóch goli i asysty. Idealną puentą tego spotkania był ostatni gol dla iCara. Po długim wybiciu Macieja Lutego z piłką minął się bramkarz gości - Adrian Sobczyk, wobec czego napastnik znalazł się oko w oko z pustą bramką. Zagubiony i bezradny - taki właśnie w starciu z iCarem był Ernst&Young.

I LIGA A

BIESIADA „Z HUDYM SMALCEM" – LORENZ 4:5

Emocje do ostatnich sekund

W pierwszym spotkaniu wieczoru wicelider tabeli podejmował trzecią od konca drużynę Biesiady, kilku sekund zabrakło by Błękitni sprawili niespodziankę. Pierwsza część spotkania, niezwykle wyrównana rozpoczęła się lepiej dla Lorenza, który wyszedł na prowadzenie, jednak zdeterminowanie Biesiady przyniosło wyrównanie ale wicelider jeszcze przed przerwą wyszedł na prowadzenie. Po zmianie stron Biesiada szybko wyrównała, po czym wyszła na prowadzenie, jednak znowu mieliśmy remis po bramce faworyta. Błękitni wychodząc na prowadzenie po raz kolejny bardzo długo utrzymywali korzystny dla siebie rezultat, determinacja Lorenza i gra do końca przyniosła mnóstwo emocji i zamieszania, w którym lepiej odnaleźli się Czerwoni strzelając najpierw bramkę wyrównującą po czym w ostatnich sekundach bramkę na wagę trzech punktów.

A.S.A – PROEKO 6:4

Niespodziewane zwycięstwo outsidera

Spotkanie piątego zespołu z „czerwoną latarnią" ligi przyniosło niespodziewany rezultat. Faworyt meczu czyli ProEko nie potrafił sprostać zajmującej ostatnie miejsce, drużynie ASA. Od początku to Granatowi dyktowali warunki gry strzelając gola za golem, autorem pierwszych trzech był niezawodny dzisiaj Aleksander Lipiński – bezbłędny i niesamowicie skuteczny dzisiaj. ProEko potrafiło złapać kontakt, by doprowadzić do wyrównania i spotkanie rozpoczęło się od początku. Jednak ostatni zespół bardziej zdeterminowany by w lidze się utrzymać wyszedł na prowadzenie nie oddając go do końca spotkania, mimo iż było nerwowo do ostatnich sekund to ASA okazała się drużyna lepszą. Granatowi zdobywając trzy punkty opuścili ostatnie miejsce i będą do końca walczyć o utrzymanie, co z taką grą wcale nie jest nieosiągalne.

BANK BPH – ESPECTO 2:4

Wymęczone, ale zasłużone zwycięstwo

Niespodziewanie lepiej spotkanie rozpoczęła przedostania drużyna pierwszej ligi i tylko dzięki świetnej postawie bramkarza i szczęściu w sytuacji gdy piłka lądowała na poprzeczce mogą Bankowcy zawdzięczać prowadzenie w pierwszej połowie. Po zmianie stron sytuacja uległa zmianie tylko na chwilę po bramce wyrównującej Piskorza, Bank odpowiedział znowu golem i wyszedł na jednobramkowe prowadzenie. Znowu świetna postawa bramkarza pozwalała myśleć błękitnym o wywiezieniu zwycięstwa, dopiero ostatnie minuty przyniosły bramkę wyrównującą z rzutu wolnego. Bank znowu mógł wyjść na prowadzenie ale słupek uratował Especto, jednak niewykorzystana sytuacja zemściła się i Especto na dwie minuty przed końcem wyszło no prowadzenie, podwyższając jeszcze wynik w ostatnich sekundach meczu.

VSOFT – STATE STREET II 1:2

Niespodzianka na koniec

W ostatnim spotkaniu dzisiaj spotkały się drużyny VSoftu zajmującego trzecie miejsce i drużyna State Street II okupująca szóste miejsce w tabeli, doszło do nielada niespodzianki, Vsoft przegrał z niżej notowanym rywalem i stracił bardzo waże punkty w kontekście walki o awans. State Street od początku miał swoje sytuacje, których nie potrafił wykorzystać, udało się w końcu po rzucie rożnym – w polu karnym świetnie odnalazł się zawodnik w pomarańczowej koszulce i wpakował piłkę obok bezradnego bramkarza przeciwników. VSoft ruszył do odrabiania strat i po świetnym uderzeniu z woleja na tablicy wyników widniał remis, wynik znowu stał sie sprawą otwartą. Jeszcze przed przerwą Pomarańczowi strzelili bramkę na 2:1, jak się później okazało był to gol na wagę trzech punktów. Vsoft starał się odrobić jednobramkową stratę, najlepszy na boisku Tomasz Niedojad dwoił się i troił by zdobyć bramkę jednak bramkarz przeciwników był dzisiaj bezbłędny i nie pozwolił wbić sobie żadnej bramki.

II LIGA B

TESCO – BAT 1:1

Remis ze wskazaniem na BAT

Mecz drużyn zajmujących odpowednio siódme i przedostatnie miejsce w tabeli zakończył się podziałem punktów, z którego żadna drużyna nie może być zadowolona w kontekście walki o utrzymanie. Tesco lepiej rozpoczęło spotkanie, kilka zmarnowanych sytuacji i dobra gra zarówno w ofensywie jak i w defensywie pozwalała patrzeć z nadzieją na druga część spotkania. Po zmianie stron padła kuriozalna bramka dla Tesco na 1:0 po fatalnym kiksie zawodnika zespołu BAT. Granatowi podrażnieni łatwo straconym golem ruszyli do ataków, nie zamierzali się poddawać i liczne ataki sunęły na bramkę Tesco, z których jeden zakończył się strzeleniem upragnionej bramki wyrównującej. Przy odrobinie szczęścia BAT mógł to spotkanie wygrać ale zaważył niestety jeden błąd w obronie, który może spowodować, że Granatowi nie zdołają utrzymać się w drugiej lidze.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie
III Liga F
Pozycja
Gracz
Mecze
Czyste konta
Zobacz pełną tabelę