EXTRAKLASA
State Street - RMF Maxxx 3:6
Dwie różne połowy
Z olbrzymim animuszem walkę o premierowe punkty w nowym sezonie w starciu z faworyzowanym RMF Maxxx rozpoczął State Street, który w pierwszej odsłonie był stroną zdecydowanie przeważająca. Zaowocowało to zaledwie jedną bramką, a gol autorstwa Łukasza Grędy dawał nadzieję na olbrzymią niespodziankę. Obrońca tytułu po zmianie stron udowodnił jednak, że w piłkę grać potrafi i najpierw za sprawą niezawodnego kapitana Karola Kościółka wyrównał, a potem dzięki strzeleckim popisom duetu Kapera, Oraczewski zapewnił sobie bezcenne trzy punkty i utrzymanie zaszczytnego tytułu lidera Extraklasy.
Korporaci – nc+ 1:6
Ambitny beniaminek nie zwalnia tempa!
Zeszłotygodniowa wygrana nad Cisco udowodniła, że nc+ będzie w tym sezonie trudnym rywalem dla każdego. Duże problemy z rozmontowaniem defensywy przeciwnika mieli broniący medalowych zdobyczy Korporaci. Osłabieni brakiem Marcina Makucha zawodnicy wyszli na prowadzenie za sprawą kapitana – Jacka Tympalskiego. Kiedy chwilę później futbolówka po strzale Waszkiewicza trafiła w słupek wydawało się, że kolejne gole dla „Czerwono-Czarnych” są wielce prawdopodobne. Nieoczekiwanie jednak to team Patryka Łuczaka jeszcze przed zmianą stron nie dość, że odrobił poniesione straty, to jeszcze tuż przed kończącym gwizdkiem wyszedł na prowadzenie po pięknym uderzeniu Jana Zygmunta. Drugie dwadzieścia minut to dominacja beniaminka, który dorzucił kolejne cztery bramki i tym samym w pełni zasłużenie dopisał do swojego konta pełną pulę. Czarne chmury zaczynają się zbierać nad Korporatami, którzy w czterech bojach zdobyli zaledwie dwa „oczka” i wciąż czekają na premierowy triumf.
Elita-Bud – TechnipFMC 3:3
Skuteczne pościgi
Sporo emocji dostarczyło spotkanie dwóch beniaminków, którzy zażarcie walczą o bezcenne w kwestii osiągnięcia swoich celów punkty. Z kapitalnej strony po raz kolejny pokazał się Oleksandr Bozhok. Golkiper Elity-Bud już w pierwszej minucie po świetnym uderzeniu z połowy boiska ulokował futbolówkę w siatce bramki strzeżonej przez Emila Hołysta. Wyżej notowany team wychodził tego dnia na prowadzenie aż trzykrotnie, jednak za każdym razem spotykało się to z kapitalną ripostą rywali. Nie mała w tym zasługa Mikołaja Mikulskiego. Najlepszy snajper TechnipFMC najpierw otworzył „worek z bramkami” swojej ekipy, a potem tuż przed kończącym zawody gwizdkiem doprowadził do remisu. Tym samym team Andrii Pischevskiego ku uciesze RMF Maxxx traci pierwsze w tym sezonie punkty, mimo tego pozostając na ligowym „pudle”.
HLD – PKP Cargo/TEB Edukacja 3:3
Faworyt zatrzymany!
Marzące o zdobyciu mistrzowskiego tytułu PKP Cargo/TEB Edukacja już po dziesięciu minutach mogło cieszyć się z dwubramkowego prowadzenia w starciu z HLD. Co ciekawe, oba trafienia autorstwa Michała Duraka dzieliło zaledwie kilkadziesiąt sekund. W jego ślady poszedł snajper HLD – Aleksander Pawłowski. Gracz w czarnym stroju tuż przed kończącym pierwszą połowę gwizdkiem zdobył gola wyrównującego, a na początku drugiej połowy wyprowadził team Tomasza Sobczyka na prowadzenie wprowadzając tym samym faworyta w solidne boiskowe tarapaty. Na ratunek PKP Cargo/TEB Edukacji przyszedł doświadczony Grzegorz Bizoń. Popularny „Bizi” pokonując Michała Walachnię zapewnił bezcenny punkt, pozwalający wciąż wierzyć w wywalczenie złotych medali.
III LIGA C
ICEO - LSC Communications 4:5
Niesamowity pościg zakończony sukcesem
Przed meczem kibice patrząc na miejsce w tabeli obu drużyn, raczej nie mieli złudzeń. Mecz drugiej z ostatnią ekipą nie wróżył wielkich piłkarskich emocji, Szykowaliśmy się na zdecydowane zwycięstwo LSC. Natomiast piłka nożna jest grą nieprzewidywalną i tak też była. Od pierwszych minut mocno rozpoczęli spisywani na straty piłkarze Iceo, już w 3. minucie wyszli na jednobramkowe prowadzenie. W tym fragmencie trzeba im oddać, że naprawdę bardzo dobrze wyglądali na tle przeciwników. Prowadzili grę oraz stwarzali sobie coraz to więcej sytuacji. Dopiero w 11. minucie nadeszło wyrównanie, lecz już w kolejnej akcji znów Iceo mogło prowadzić. Tym razem przeszkodził im słupek. Pierwsza połowa naprawdę piłkarsko stała na bardzo wysokim poziomie.Trzeba pogratulować obu drużynom, gdyż włożyli w nią masę sił. Pierwsze dwadzieścia minut zakończyło się wynikiem 2:2. Po gwizdku znów mocno do ataku ruszyli gracze Iceo i po ciekawej akcji prowadzili 3:2. Potem jednak siły się im się trochę wyczerpały, a okres ten wykorzystali rywale i zaczęli strzelać kolejne bramki. Szybo też zmienili rezultat na swoją korzyść i nie oddali go już do końca spotkania.
Tomasza 20 Resto Bar - MSHG 3:2
Pierwsze miejsce utrzymane
Pomimo sporej grupy kibiców za linią końcową, gracze MSHG nie mogą zaliczać początkowych minut meczu do udanych. Wyglądali na bardzo ospałych i nie do końca potrafili utrzymać się dłużej przy piłce. Natomiast rywale byli niesamowicie skuteczni i mimo, że nie stwarzali sobie wielu sytuacji, te które mieli wykorzystywali w stu procentach. I tak w 10. minucie było już dwa do zera. Wynik ten mógł być wyższy, jednak bardzo dobrze w bramce zachowywał się Maciej Urbanek. Druga połowa była zdecydowanie bardziej wyrównana. Lepiej rozpoczęli ją gracze MSHG. Najpierw mieli trochę pecha, gdyż piłka obiła słupek, jednak w 25. minucie Grzegorz Przebinda dał nadzieje swoim kolegom i zdobył bramkę kontaktową. W kolejnych minutach zawodnicy obu ekip mieli po jednej naprawdę stuprocentowej okazji, niestety zostały zmarnowane przez napastników. Pod koniec spotkania zespół Tomasza 20 Resto Bar powiększyli przewagę do dwóch bramek i już raczej nikt nie mógł odebrać im tego dnia zwycięstwa. Sama końcówka jednak przyniosła nam jeszcze trochę emocji.
Canal+ - Amway 1:5
Wątpliwości raczej nie było
Zespół Amway goni czołówkę tabeli, więc te trzy punkty mogą im w tym bardzo pomóc. W pierwszej połowie nie pozwalali rywalom na wiele. Piłka jednak nie chciała wejść do bramki. Udało to się w 7. minucie jednak już w kolejnej akcji rywale równali i mecz zaczął się od początku. W tym okresie zespół Amway przejął inicjatywę. Zawodnicy grali na jeden, dwa kontakty i przede wszystkim tworzyli ogrom sytuacji bramkowych. Prowadzenie odzyskali dopiero na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy. Na kolejne dwadzieścia minut zmotywowani, by powiększyć wynik, wyszli piłkarze Amway. Natomiast rywale zdecydowanie upadli już z sił. Brakowało im też koncentracji w obronie, bardzo szybko też piłkarze Amway strzelali kolejne bramki. Licznik zatrzymał się na rezultacie 1:5 i trzeba przyznać, że sprawiedliwie odzwierciedla on poziom meczu. W ofensywie najbardziej pracował Oleh Shchur, zdobywca dwóch bramek.
DarkMedia.pl - UBER 0:5 - walkower
Agile One - PalettenWerk 4:4
Walka do końca się opłaciła
Obecni tego dnia kibice mieli idealne zakończenie trzecioligowych rozgrywek. Znów mieliśmy bardzo dobry pokaz piłkarskich umiejętności, dużo emocji i wzajemne wymiany prowadzenia. W pierwszej minucie przy strzale Agile, bardzo dobrze zachował się bramkarz Paletten. Na prowadzenie wyszli jako pierwsi gracze Agile, piłka po strzale z daleka znalazła się w siatce w 8. minucie Jednak już dwie akcje później doszło do wyrównania. Przez kolejne kilka minut nie działo się nic ciekawszego, trwała obustronna wymiana ciosów, głównie w środku boiska. Agile jednak znów wyszło na prowadzenie w 13. minucie. Ono jednak tak samo nie trwało zbyt długo. Trzeba przyznać, że obie ekipy bardzo dobrze reagowały na bramki strzelane przez rywali. Kolejne dwadzieścia minut do lepsza dyspozycja Agile. Piłkarze strzelili trzy bramki i gdy zwycięzca tego meczu był już niejako wyłoniony, do głosu doszli gracze PalettenWerk. W ostatniej minucie udało im się wyrównać i tym samym wydarli ten remis. Na tytuł zawodnika meczu zasługuje Mateusz Szarlej, który do dwóch bramkę dodał bardzo aktywną postawę w ofensywie.
III LIGA D
HedgeServ - FedEx 1:2
Zabójcza końcówka
Początek meczu w wykonaniu obu drużyn był bardzo chaotyczny. Gra opierała się głównie na długich piłkach i przez to nie oglądaliśmy zbyt wielu okazji na zdobycie bramki. Przełamanie nastąpiło dopiero po 15mintuach gry gdy David Crean z ekipy HedgeServ sprytnym strzałem pokonał bramkarza drużyny przeciwnej. W pierwszej połowie nie oglądaliśmy już więcej bramek. Na drugą część gry bardziej zmotywowani wyszli gracze gospodarzy i to oni starali się dłużej utrzymywać przy piłce. Odrabianie start zaczeli dopiero około 10 min, a wyrównującą bramkę dał Bartłomiej Puzio. Gdy już wszyscy myśleli że mecz zakończy się remisem, sędzia doliczył dodatkową minutę gry przez kontuzję, której nabawił się gracz Hedgeserv i przerwę w grzę. Wtedy po ładnej kombincyjnej akcji w ostanich sekundach meczu piłkę do siatki przeciwników skierował Krzysztof Roziński i to gracze Fedex cieszyli się ze zwycięstwa.
SSC Internazionale - Light Grupa 5:2
Kolejny wygrany mecz
Mecz rozpoczął się od dominacji drużyny SSC, która już w pierwszej minucie gry objęła prowadzenie po strzale Pawła Orlika. Goście w tej częsci spotkania mieli mało okazji i starali się wyprowadzać kontry z własnej połowy, ale dobrze spisująca się tego dnia obrona gospodarzy nie pozwalała na zbyt wiele. Do końca pierwszej częsci gry SSC zdołało jeszcze dwa razy pokonać bramkarza gości i do przerwy mieliśmy 3:0 dla ,,Granatowych''. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze grali piłką i oddawali więcej strzałów. Wynik na 4-0 po indywidualnej akcji ustalił MVP dzisiejszego meczu Paweł Orlik i ekipa SSC wiedziała, że tylko cud może im w tym spotkaniu odebrać wygraną. Nadzieje na zmianę rezultatu po pięknym uderzniu w samo okienko bramki dał Piotr Głowacz i goście zaczeli śmielej atakować. Po niespełna minucie drugą bramkę dołożył Piotr Paszkiewicz, ale zabrakło już czasu na odrobienie wszystkich start. Jeszcze w końcówce wynik na 5-2 ustalił gracz SSC i po ładnym spotkaniu to gospodarze schodzli do szatni w lepszych humorach.
Porsche Inter Auto Polska - Ziko 8:3
Ostre strzelanie Porsche
Obie ekipy zafundowały nam bardzo ciekawe spotkanie, w którym były piękne akcje oraz spora liczba goli. Starcie to lepiej rozpoczeli gospodarze, którzy juz w 3 min prowadzili 2-0. Jednak ekipa Ziko nie odpuszczała i szybko wyrównała stan meczu. Przed przerwą gospodarze dorzucili jeszcze jedną bramkę i do przerwy był wynik 3-2 dla ,,Seledynowych''. W drugiej połowie padło wyrównanie po zaledwie minucie gry, za sprawą Krzysztofa Imiołka i mecz rozpoczynał nam się "od nowa". Jednak tylko na tyle starczyło sił ekipie Ziko i do końca spotkania strzeliali już tylko gospodarze. Bardzo dobre spokanie rozegrał Hubert Pietrzyk, strzelając aż 4 bramki i bez wątpienia zasłużył na miano MVP tego spotkania. Wynik 8-3 mówi sam za siebie i ekipa Porsche może cieszyć się ze swojego drugiego zwycięstwa w tym sezonie. Gratulacje!
INNERGO - IBM SWG 2:6
Czekają na punkty
Ostani mecz na obiekcie przy ul. Dekerta to starcie INNERGO,który ma chyba najliczniejszą w tej lidze kadre z IBM SWG, którzy po ostatniej dotkliwej porażce chcieli sie zrehabilitować wygrywając dzisiaj z ostatnią ekipią. Strzelanie rozpoczeli goście już w 3 minucie gry za sprawą Łukasza Jędy. Drugą bramkę pod koniec pierwszej częsci gry dołożył Wojciech Szyszko i ekipa debiutanta musiała w przerwie, marząc o lepszym rezultacie, zmienić swoją taktykę. I z początkiem drugiej połowy to im sie udało, bo dosyć szybko ich kapitan Roman Szafraniec strzelił bramkę kontaktową i dał nadzieję INNERGO na odrobienie start. Ale ekipa IBM nie chciała odpuścić i zaaplikowała jeszcze w tej połowie trzy gole, dające im wynik 1-5. INNERGO zdołało jeszcze w końcówce strzelić jedną bramkę, ale nic ona nie zmieniła. Plany zdobycia pierwszych punktów w Biznes Lidze trzeba przełożyć na kolejny tydzień.