State Street II rozbił RMF MAXXX, bolesna porażka BAD-MAR...

Kraksport Extraklasa

State Street II – RMF Maxxx 5:0

Markowski katem RMF

Pierwsze dzisiejsze spotkanie to pojedynek skazywanego na porażkę zespołu State Street II z drużyną RMF Maxxx, która ostatnio odniosła pewne zwycięstwo. Nikt nie spodziewał się chyba takiego rozstrzygnięcia a już na pewno nie bramkarz Radiowców, który aż pięciokrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki, zawiodła każda z formacji RMF – nie radziła sobie defensywa a akcje ofensywne rozbijane były przez świetnie dysponowanych obrońców Pomarańczowych na czele z Kotarskim, który był pewnym punktem w bramce. Katem okazał się Markowski, strzelec większości bramek dla swojego zespołu.

iCar – PKP Cargo 3:8

PKP odjechało po przerwie

Pojedynek zespołów, które do tej pory zgromadziły po trzy punkty zapowiadał się bardzo ciekawie, każda z drużyn aby myśleć o utrzymaniu, musiała zacząć zdobywać punkty. Pierwsza część spotkania bardzo wyrównana ze wskazaniem na remis. Po przerwie zaskoczyła maszyneria PKP a bramki zaczęły padać jak na zawołanie, duet Durak-Zębala rozegrał świetne zawody. Z każdą kolejną minutą zawodnicy w białych koszulkach zwiększali swoją przewagę strzelając pięć bramek, co przy zerowym dorobku Taksówkarzy dało pewne trzy punkty.

Hostel Deco – TEB Edukacja/FM Ryś 0:

Minimalnie lepsi

W kolejnym dzisiejszym meczu wicelider podejmował piątą drużynę Extraklasy. Hostel Deco to jedna z najbardziej poukładanych i zgranych ze sobą drużyn Biznes Ligi, dlatego też aktualny Mistrz bardzo długo nie mógł poradzić sobie ze sforsowaniem obrony przeciwnika. Pierwsza, bardzo zacięta, połowa nie przyniosła bramek. Druga część wyglądała bardzo podobnie do pierwszej, drużyny na zmianę przeprowadzały ataki na bramkę przeciwnika ale jeden moment nieuwagi obrony Hostelu Deco kosztował ich trzy punkty – bramkę po dośrodkowaniu kolegi ku radości Mediciny zdobył Kawa, zapewniając zwycięstwo swojemu zespołowi.

CEZ Skawina – BAD-MAR 7:1

Niespodziewanie jednostronnie

Najciekawsze dzisiejsze spotkanie to rywalizacja lidera z trzecim zespołem, BAD-MAR chciał udowodnić, że nie przypadkowo przewodzi Extraklasie. Skawina jednak szybko wybiła z głowy ambitne plany przeciwnikowi wygrywając pierwszą połowę różnicą dwóch goli. Po zmianie stron CEZ Skawina jeszcze bardziej zaznaczyła swoją przewagę, mecz stał się jednostronną demonstracją siły zawodników w żółtych koszulkach, bramkarzowi rywala pozostało wyjmować piłkę z siatki. Popis gry Skawiny zakończył się wysoką wygraną i powrotem na fotel lidera.

III Liga C

KFC - Idea Bank 9:1

Poczekali z kanonadą do drugiej połowy

W spotkaniu inaugurującym czwartą kolejkę III ligi C mierzyły się ze sobą drużyny Idea Banku i lidera rozgrywek - KFC. Mecz zaczął się od trafienia "bankowców" z rzutu wolnego wykonywanego przez Artura Grabca. Od tej chwili zarysowała się wyraźna przewaga KFC. Stworzyli oni mnóstwo dogodnych sytuacji bramkowych, ale zabrakło kogoś kto dołożyłby nogę w kluczowym momencie. Oprócz tego w bramce świetnie spisywał się Kamil Konofal i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0. Na początku drugiej odsłony zawodnicy KFC dopięli swego i po około 5 minutach prowadzili już 4:1. To był tylko początek tego co czekało drużynę Idea Banku. Przewaga KFC wzrastała z minuty na minutę i ostatecznie drugą połowę gracze KFC wygrali aż 9:0, a tym samym cały mecz i potwierdzili, że stać ich na grę o najwyższe cele.

Shell - Rolls-Royce 5:2

Shell zgarnia 3 punkty

W drugim spotkaniu grały ze sobą ekipy Shell i Rolls-Royce. Od początku było to spotkanie dość wyrównane i może minimalnie lepsi byli gracze Shell. Potwierdzili to bramką z dystansu, która była jedyną jaką oglądaliśmy w pierwszej połowie. W drugiej części gry zwiększyła się przewaga graczy w żółtych koszulkach. Strzelili oni bramkę na 2:0 i długo wydawało się, że mogą zakończyć ten mecz z czystym kontem. Wtedy też kontaktowego gola zdobyli gracze Rolls-Royce'a. Na nic się to jednak zdało, gdyż minęła chwila i było 3:1. Po ostatnim gwizdku sędziego Shell prowadził 5:2 i można mówić o zasłużonych trzech punktach.

Rosa - PKO Bank Polski 4:1

Pierwsze 10 minut zaważyło

Przeciwnikiem znajdującej się na najniższym stopniu podium drużyny Rosy był PKO Bank Polski. O tym drugim zespole można śmiało napisać, że przespał pierwsze 10 minut meczu, po których przegrywał już 3:0. Przed przerwą gracze Rosy bronili się niezwykle solidnie, dorzucając do tego jedną bramkę z kontrataku. W drugiej połowie gra była bardzo wyrównana co przełożyło się na małą liczbę dogodnych szans bramkowych. Jedną z takich szans w końcówce wykorzystała drużyna PKO, ale nie było już czasu, aby myśleć o czymś więcej niż bramce honorowej. Trzeba przyznać, że mogliśmy mieć naprawdę emocjonujący mecz, gdyby tylko początek spotkania wyglądał nieco inaczej.

NEC - Control Process Electric 4:7

Control Process Electric doskakuje do czołówki

W przedostatnim spotkaniu kolejki grały ze sobą NEC i Control Process Electric. Co pierwsze rzuciło się w oczy to fakt, że gracze CPE zaczęli spotkanie "gołą" siódemką, natomiast NEC mogło śmiało wystawić 2 składy na ten mecz. Liczba zawodników na ławkach rezerwowych nie przełożyła się jednak na wynik. Gracze Control Process Electric byli niezwykle skuteczni przed przerwą i prawie każdy atak kończyli bramką. NEC odpowiedziało zaledwie jednym trafieniem i po 20 minutach było 5:1 dla CPE. W drugiej połowie gra się wyrównała. Najpierw bramkę z rzutu karnego zdobył zawodnik NEC, ale zabrakło konsekwencji w obronie i po chwili było 6:2. Później jeszcze obie drużyny wymieniły się ciosami, lecz przewaga CPE z pierwszej połowy okazała się wystarczająca i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 7:4 dla Control Process Electric.

EDF - Aterima 2:1

Aterima wciąż bez punktów

Spotkaniem zamykającym środowe zmagania był pojedynek EDF z Aterimą. Aterima jak do tej pory nie zdołała zdobyć choćby punktu, ale patrząc na pozycję w tabeli ich przeciwników mogli wierzyć, że wreszcie przyjdzie przełamanie. Gracze Aterimy ruszyli z impetem w pierwszych minutach spotkania i dość szybko objęli prowadzenie. Po około 10 minutach coraz śmielej do ataków przechodzili zawodnicy EDF, ale często brakowało im szczęścia przy wykończeniu akcji. Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy kuriozalną bramkę samobójczą zdobył zawodnik Aterimy i tym sposobem do przerwy było 1:1. Po przerwie dość szybko obejrzeliśmy bramkę na 2:1 dla.. EDFu. Piękne dośrodkowanie Jarosława Rosińskiego i wystarczyło tylko dołożyć głowę. W dalszej fazie meczu gra toczyła się głównie w środku pola. Najlepszą okazję na wyrównanie zawodnicy Aterimy mieli w ostatniej akcji meczu, ale piłka trafiła w słupek i wyleciała z bramki.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie