II Liga A
Amara – State Street 2:5
Pewna wygrana State Street...
Mecz rozpoczął się wbrew przewidywaniom od dwóch świetnych okazji Amary, których nie udało się jednak zamienić na bramki. Od piątej minuty, aż do końca meczu stroną przeważającą było natomiast faworyzowane State Street. Tylko słabej skuteczności pod bramką rywala mogą gracze tej ekipy 'zawdzięczać' to, że ostatecznie ich bramkowa zdobycz nie zakręciła się gdzieś w okolicach dwucyfrówki. Grającym 'gołą' siódemką zawodnikom Amary udało się ponadto zdobyć dwie honorowe bramki, co z pewnością stawia ich w nieco korzystniejszym świetle pomimo porażki. Ostateczny wynik 5:2 dla State Street. Jak się później okazało ten rezultat wobec straty punktów Qfinance zapewnił graczom w niebieskich strojach mistrzowski tytuł! Gratulujemy!
Kolorysta.pl – Lynka 5:3
Wyrównane spotkanie tylko w 1 połowie...
Spotkanie od początku bardzo wyrównane, jednak to zawodnicy ekipy Kolorysta.pl byli w swoich poczynaniach bardziej konkretni. Szybko wychodząc na prowadzenie mogli pozwolić sobie na większe poszanowanie piłki i spokojniejszą grę. Paradoksalnie bardziej zaszkodziło im to, niż pomogło, bowiem na dobre 10 minut zapomnieli przez to o grze ofensywnej, za co przeciwnicy skarcili ich jeszcze przed przerwą. To było jednak (prawie) wszystko na co stać było tego wieczora ekipę Lynki. Sprowadzeni nieco na ziemię zawodnicy Kolorysty postanowili rozstrzygnąć możliwie szybko spotkanie na swoją korzyść, czego efektem było powiększenie przewagi do kilkubramkowych rozmiarów, przy jednoczesnym zmarnowaniu kolejnych kilku dogodnych okazji. Lynka dorzuciła do ogólnego dorobku kolejne dwie bramki dopiero w końcówce. Ostateczny wynik 5:3 jak najbardziej sprawiedliwy.
TNT – Contact Sales 9:2
Płonne nadzieje Contact Sales...
Pełne niezdrowych, pozasportowych emocji spotkanie, w pierwszej połowie zdominowane zostało przez TNT. 4:0 do przerwy okupione zostało jednak wykluczeniem jednego zawodników('czerwień' obejrzał również jeden z rywali), wynik końcowy paradoksalnie wydawał się więc być sprawą otwartą, bowiem pełna kadra tej drużyny na dzisiejsze spotkanie liczyła zaledwie 8 osób. Nadzieje na odwrócenie niekorzystnego rezultatu w ekipie CS rozgorzały zaraz po przerwie, gdy udało im się zdobyć szybko 2 bramki, było to jednak z ich strony wszystko – do końca meczu strzelało już tylko TNT, zaś końcowy wynik 9:2 bardzo dobrze oddaje przebieg całej rywalizacji.
Mota Engil – BWI 7:0
Gągol to za mało, Mota gromi BWI...
Bardzo jednostronne spotkanie. W zasadzie jedynie na początku BWI nawiązało jakąkolwiek walkę z przeciwnikiem, który po krótkiej rozgrzewce począł raz za razem aplikować rywalom kolejne bramki. BWI przez całe spotkanie bazowało głównie na indywidualnych zrywach Gągola, co wobec bardzo dobrej dyspozycji zawodników Moty nie mogło zdać się na wiele, choć wspomniany napastnik BWI dał kilka okazji do wykazania się golkiperowi rywali. Końcowy wynik 7:0 dla Moty nie pozostawia złudzeń co do tego, komu należało się dziś dopisanie do ogólnego dorobku kolejnych 3 punktów.
QFinance – Dedax 5:5
Hit na remis...
Hitowe starcie nie zawiodło od początku spotkania obydwie ekipy prezentowały bardzo składną i miłą dla oka grę, udokumentowaną do przerwy 2 bramkami ze strony Dedaxu oraz jednym trafieniem QFinance. Druga odsłona to bardziej otwarta gra jednej i drugiej drużyny, czego skutkiem był istny wysyp bramek i klarownych okazji stworzonych po obydwu stronach barykady. Gol za gol, i wystarczyło odwrócić głowę od boiskowych wydarzeń dosłownie na krótką chwilę, by konieczne było kolejne pytanie o aktualny wynik. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:5, co nie krzywdzi żadnej ze stron, choć zawodnicy QFinance zdawali się być dużo bardziej nieusatysfakcjonowani takim rozstrzygnięciem, bowiem pomimo licznych sytuacji Dedaxu, to oni celowali w marnowaniu kolejnych setek pod bramką rywala.
II Liga B
Cisco - Shell 4:3
Strzał za strzałem
Spotkanie czwartej drużyny z dziewiątą zainaugurowało XVII kolejkę Biznes Ligi. Od początku meczu żadna z drużyn nie dominowała na boisku, idąc łeb w łeb z rywalem. Spotkanie to przebiegało na szybkich podaniach, rzadko celnych strzałach i błyskawicznych kontratakach. Na uwagę zasługują Jan Węgrzyn z zespołu Cisco, który asystował trzem akcjom zwieńczonym golem, oraz Tomasz Szwedo z zespołu Shell, który jako jedyny w tym meczu ustrzelił dwie bramki.
Teva - Bat 6:2
Zieloni w dobrej formie
Drugie spotkanie tego wieczoru rozegrały ze sobą ósma Teva z dziesiątym BAT. Dobrze dysponowani gospodarze rozpoczęli strzelanie już w pierwszej połowie meczu, lecz chwilę później goście wyrównali wynik. Zdeterminowani gospodarze do końca pierwszej połowy dominowali na boisku zdobywając kolejne trzy bramki. Pierwsze dziesięć minut drugiej połowy, no cóż - odbyło się, dopiero po nich goście strzelili bramkę, którą błyskawicznie skontrowali gospodarze utrzymując prowadzenie. Do końca meczu zieloni ustrzelili jeszcze jednego gola, wygrywając to spotkanie.
Capita - Deutche Bank 5:0
Walkower
EC Engineering - Jarwex 5:3
Walka do samego końca
Spotkanie siódmego zespołu z drugim nie mogło się skończyć dobrze. O dobrej formie gospodarzy świadczyło to, ze pierwszego gola zdobyli już w drugiej minucie meczu. Kolejna bramka wpadła dopiero w ostatnich minutach pierwszej połowy gdy bramkarz gości ustrzelił bramkę z wykonania rzutu karnego, na co goście nie pozostali obojętni błyskawicznie łapiąc kontakt. Druga połowa rozpoczęła się Walką o piłkę i atakiem gospodarzy, który został zwieńczony golem wyrównującym wynik spotkania. Takie rozpoczęcie drugiej połowy podniosło morale czarnych, którzy idąc za ciosem strzelili kolejne dwie bramki. Zieloni nie dając za wygraną złapali kontakt, lecz nie zdołali już wyrównać, gdyż gospodarze strzelili im jeszcze jedną, ostatnią w tym meczu bramkę. Jak widać nie taki diabeł straszny jak go malują.
Auchan - OBI 7:7
OBI tak to robi
Spotkanie kończące tę kolejkę rozegrały ze sobą trzeci Auchan Bronowice z piątym OBI. Zawodnicy z zespołu OBI jako pierwsi ustrzelili bramkę, jednakże zespół w znacznikach nie pozostał dłużny szybko wyrównując wynik. Chwilę później drużyna Auchan Bronowice wysunęła się na prowadzenie kolejną bramką i kolejną z wykonania rzutu karnego. Przed końcem pierwszej połowy gracze w znacznikach ustrzelili jeszcze jedną bramkę. Druga połowa rozpoczęła się samobójczym golem zawodnika OBI, a następnie rzutem karnym, który bramkarz zespołu Auchan wybronił. Następnie inicjatywę przejęli gracze w znacznikach zdobywając bramkę, lecz OBI nie pozostało dłużne błyskawicznie kontratakując i strzelając bramkę a chwilę później strzelając bramkę kontaktową. Idąc za ciosem czarni wyrównali wynik, lecz stosunkowo szybko dali sobie strzelić bramkę, ale nie poddawając się w ostatniej minucie meczu zremisowali.
III Liga A
Polwar - mBank 3:5
Senny początek dnia
W spotkaniu inaugurującym XVII kolejkę mierzyły się ze sobą zespoły Polwaru i mBank. Mecz odbywał się w dość ospałej atmosferze i zdawało się, że zawodnicy obu drużyn podchodzą do tego meczu bez większych emocji. Może wpływ na wolne tempo miał fakt, że oba zespoły przystąpiły do gry bez zawodników rezerwowych. Pierwsi do siatki trafił mBank, jednak wyrównanie przyszło już po chwili po strzale z dystansu zawodnika Polwaru. Tuż przed samą przerwą na prowadzenie ponownie wyszedł mBank. Druga połowa to już nieco bardziej otwarta gra, która przyniosła parę bramek goli zarówno dla jednej, jak i drugiej drużyny. Z przebiegu meczu mBank chyba bardziej zasłużył na zwycięstwo i ostatecznie właśnie ta drużyna sięgnęła po komplet oczek.
Pegasystems - Trater 5:1
Szanse na mistrza podtrzymane
Pegasystems musiało wygrać, żeby podtrzymać niewielkie już szansę na zdobycie mistrzostwa ligi. Mecz jednak lepiej ułożył się dla zawodników Trateru, którzy po przebojowym kontrataku otworzyli wynik spotkania. Tak samo jak spektakularna była bramka na 1:0, tak samo wyrównanie sprawiło, że można się było złapać za głowę. Dośrodkowanie w pole karne Trateru i zawodnik z metra, mocnym strzałem pakuję piłkę głową do własnej bramki. Kilka minut później trafił jeszcze niezawodny w tym sezonie Tomasz Machnicki i Pegasystems prowadziło do przerwy 2:1. Przebieg drugiej połowy nie różnił się wiele od tego do czego przyzwyczaił nas v-ce lider rozgrywek. O ile w pierwszych 20 minutach drużyna ta często toczy wyrównane pojedynki, o tyle drugie 20 minut to już zwykle znaczna przewaga Pegasystems. Tak było też tym razem. Trater po przerwie stracił 3 bramki nie odpowiadając żadną i Pegasystems odniosło kolejne, przekonywujące zwycięstwo.
Amusys Production - Plac Nowy 4:3
Nerwówka do ostatnich sekund
Pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobyli zawodnicy Placu Nowego. Akcją po skrzydle popisał się Piotr Dudziak i strzałem od słupka pokonał bramkarza Amusys. Na odpowiedź trzeba było czekać zaledwie 4 minuty i już mieliśmy 1:1. Więcej bramek przed przerwą nie obejrzeliśmy, mimo że gra była toczona w przyzwoitym tempie, ale brakowało dokładności wraz ze zbliżaniem się do bramki przeciwnika. Druga połowa zaczęła się od szturmu zawodników w zielonych koszulkach. Trzy dość szybko zdobyte bramki i wydawało się, że nic nie jest w stanie wyrwać drużynie Amusys zwycięstwa. Jednak zawodnicy Placu Nowego najpierw strzelili bramkę po kontrze, później dołożyli kolejne trafienie i od zdobyczy punktowej dzielił już ich tylko jeden skuteczny strzał. Walka o choćby punkcik toczyła się do ostatniej chwili i w pewnym momencie zawodnicy Placu Nowego zdecydowali się, że kosztem pozostawienia pustej bramki, zagrają jednym zawodnikiem w polu więcej. Wynik jednak się nie zmienił i ostatecznie Amusys może cieszyć się z kolejnego ligowego zwycięstwa.
EY - HSBC 2:5
Mamy mistrza!
To miał być ostatni kroczek w drodze po mistrzowski tytuł dla zawodników HSBC. Kroczek, bo po drugiej stronie boiska stanęła drużyna EY, która zamyka ligową tabelę. Według przewidywań zdecydowaną przewagę od pierwszych minut osiągnęło HSBC. Trzeba przyznać, że świetne zawody rozegrał Rafał Szyndler, który był bardzo widoczny zarówno w obronie, jak i w akacjach ofensywnych. HSBC do przerwy prowadziło 3:0 i już chyba tylko cud, mógłby sprawić, że szampana po meczu otwierać nie będą. Druga połowa była jednak bardziej wyrównana niż pierwsza. EY zdołało strzelić dwie bramki, lecz było to jednak zbyt mało, by tego dnia urwać jakiekolwiek punkty liderowi. Z przekroju całego sezonu trzeba przyznać, że HSBC jak najbardziej zasłużenie sięga po tytuł mistrzowski. Gratulacje!
Oknoplus - Selvita 6:2
Zabrakło konsekwencji w drugiej połowie
Patrzymy na ostatnie wyniki, patrzymy na tabelę i co nam wychodzi? Pewne zwycięstwo Oknoplusu. Nie było jednak wcale tak różowo. Owszem to drużyna grająca w białych strojach wyszła jako pierwsza na prowadzenie, jednak nie nacieszyła się nim specjalnie długo, bo już przed przerwą gracze Selvity wyrównali i do przerwy mieliśmy 1:1. Początek drugiej połowy i znów trafienie Oknoplusa, a po paru chwilach wyrównanie Selvity. W tym momencie mogło się wydawać, że czeka nas naprawdę zacięty pojedynek do ostatnich minut, jednak rzeczywistość okazała się inna. Oknoplus znów wyszedł na prowadzenie, ale w przeciwieństwie do wcześniejszych przypadków poszedł za ciosem i nie pozwolił rywalom trafić do własnej bramki. Co więcej, systematycznie swoją przewagę powiększając aż do czterech bramek. Nie był to łatwy mecz dla faworyta, ale finalnie odnosi on zasłużone zwycięstwo.