Decathlon mistrzem III Ligi D

Extraklasa

Especto – TechnipFMC 2:9

Niespodziewanie wysoko

W pierwszym dzisiaj pojedynku spotkały się drużyny sąsiadujące ze sobą w dolnej części tabeli. Pierwsze minuty upływały pod znakiem ataków jednej jak i drugiej drużyny i pomimo, że to Especto strzeliło pierwszą bramkę to do przerwy TechnipFMC odpowiedział czterema golami. Wprawdzie tuż po przerwie Especto szybko zdobyło drugą bramkę, ale kolejne minuty pokazały, że to zawodnicy w żółtych strojach będą rozdawać karty, czego dowodem były kolejne gole.  TechnipFMC szybko odpowiedział na drugiego gola Especto a w kolejnych minutach Żółci dorzucili kolejne trafienia i mecz zakończył się wysokim i zasłużonym zwycięstwem.

Cisco – HLD  7:2

Dobre złego początki

Spotkanie wicelidera z piątym zespołem, czyli Cisco miało być łatwą przeprawą dla HLD i początkowo takie też było, ale druga połowa całkowicie zmieniła obraz gry i drugi zespół Extraklasy musiał pogodzić się z przegraną. Od początku - HLD do przerwy prowadziło 2:0 i wydawało się, że bez problemu dowiezie zwycięstwo do końca ale kolejne minuty udowodniły, że w piłce nożnej nie można być pewnym niczego. Druga połowa to już popis zawodników w białych strojach, worek z bramkami rozwiązał się w ósmej minucie, w dziesiątej mieliśmy już remis. Kolejne minuty upływały pod znakiem ogromnej przewagi Cisco, które dorzuciło kolejne pięć trafień i pokonało drugi zespół Extraklasy.

ProEko - RMF Maxxx 2:7

Rozkręcili się po przerwie

RMF Maxxx po ostatnich porażkach przystąpił do spotkania niezwykle zmotywowany ale drużyna dowodzona przez Karola Kościółka miała sporo problemów w pierwszej połowie, zawodnicy w żółtych koszulkach grali bardzo nerwowo przez co długo musieliśmy czekać na bramki, pierwsza padła dopiero w dwunastej minucie a druga w osiemnastej. Po przerwie ProEko wprawdzie zdobylo bramkę kontaktową ale to tylko zdenerwowało lidera Extraklasy, który w końcu pozbył się nerwowości i rozpoczął festiwal strzelecki. Kolejne pięć trafień przyszło łatwo i lider mógł dopisać sobie trzy punkty.

Revo Drink Team - PKP Cargo 7:13

Rozpędzona lokomotywa

PKP Cargo już na początku rzuciło się do ataków na bramkę rywala, szybko udało się uzyskać wysoką przewagę bramkową, ale Revo również się nie poddawało i chwilowo Czarni zmniejszyli przewagę do 2:4. Ale zawodnicy PKP nie mieli dzisiaj żadnego problemu ze strzelaniem bramek i do przerwy ustrzelili ich aż osiem. Po zmianie stron Biali nie zamierzali zwalniać tempa, a gole padały jak na zawołanie. Duet Kapera-Słonina zagrał świetne zawody, każdy z tych zawodników miał udział przy większości strzelonych bramek dla PKP, które nie poddaje się w walce o podium Extraklasy.

III Liga C

REN-BET - ZIKO 4:2

Znów nie podołali REN-BETowi

Na pierwszym spotkaniu tego wieczoru spotkały się zespoły zamykające tabele. Pierwsza odsłona była wyrównana, pomimo że Ziko od razu po pierwszych gwizdku zdobyło bramkę, to po zaciętej walce żółci jeszcze przed przerwą wyrównali. Po przerwie Ziko ponownie błyskawicznie zdobyło bramkę, a REN-BET wyrównał wynik. Na niecałe trzy minuty przed końcem żółci zdobywając dwie szybkie bramki, wyszli na prowadzenie, które utrzymali do końca spotkania.

PartnerTele.com - Profix 3:5

Wyrównanie, do przerwy

Profix już od pierwszego gwizdka rozpoczął zarysowywanie przewagi nad rywalem, który na ten mecz stawił się bez zmian. Już w szóstej minucie otworzyli wynik, jednak rywale wciąż deptali im po piętach, na pięć minut przed końcem pierwszej połowy łapiąc kontakt, by chwilę później wyrównać. Druga odsłona ukazała zmęczenie zespołu PartnerTele.com, co wykorzystał zespół Profix i zdobywając jeszcze dwie bramki wygrał to spotkanie i zgarnął trzy punkty.

Cathay Pacific - Intermag 0:16

Zagrali na zero z tyłu

Od samego początku tego meczu widać było, że będzie to raczej mecz w jedną stronę i od pierwszej minuty zespół w białych koszulkach zaczął tracić bramki. Cathay Pacific wymieniał się podaniami szukając dogodnej okazji do oddania strzału, jednak wszystkie piłki posyłane do bramki rywali były wyłapywane przez bramkarza. Do przerwy Intermg prowadził sześcioma bramkami do zera, by po przerwie bramka za bramką powiększać przewagę i dojść do szesnastobramkowej przewagi, która zapewniła im miażdżące zwycięstwo.

Ulma - Linarem 3:2

Mecz u szczytu

Jeszcze przed spotkaniem wiadomo było, że będzie to ostry mecz, pomiędzy pierwszą i drugą drużyną z tabeli. Nie minęło wile czasu, a w ruch musiały pójść czerwone kartki za niesportowe zachowanie na boisku, po czym obie drużyny musiały grać pięć minut o zawodnika mniej. Fakt ten nie przeszkodził zespołowi Linarem, który w szóstej minucie otworzył wynik, po tym do końca pierwszej połowy żadnemu z zespołów nie udało się już zdobyć bramki, a każda piłka posyłana do bramki odbijała się od słupków, poprzeczki, lub była wychwytywana przez bramkarza. Gdy w czwartej minucie gry po przerwie Linarem powiększył wynik o kolejne trafienie Ulma zaczęła gonić wynik, najpierw łapiąc kontakt, by na sześć minut przed końcem wyrównać. W ostatnich sekundach meczu Ulma zdobyła trzecią bramkę, która zapewniła im zwycięstwo w tym spotkaniu.

III Liga D

Hako - KMC Services 9:1

Pierwsze trzy punkty i to w jakim stylu

Pierwszą groźną sytuacją była poprzeczka KMC. Jednak później zaczęli grę zaczęli prowadzić gracze Hako. Szybko strzelili pierwszą bramkę, a już drugi gol padł po ładnym podaniu z głębi pola, w dość oryginalny sposób. Kilkanaście sekund potem było już 2:1, obrona Hako zdecydowanie zaspała. Kto śledzi dobrze rozgrywki Biznesligi, ten wie, że Hako od  bardzo dawna jest ostatnią drużyną w tabeli, dodatkowo jeszcze bez zwycięstwa. W tym meczu natomiast i dobrze wyglądali sportowo i przede wszystkim strzelali bramkę za bramkę. Jedna z nich padła po rzucie karnym, ale pozostałe były już wypracowane po naprawdę ładnej grze. Przeciwnicy grali bardzo monotonnie, praktycznie nie mieli piłki przy nodze.  Zespół Hako z minutę na minutę natomiast się rozkręcał się, jednocześnie kończąc dorobek strzelecki na dziewięciu golach.

Amway - Sappi 5:5

Sprawiedliwy rezultat

Niezwykle mocny początek meczu zafundowali nam piłkarze obu ekip. Natomiast cały mecz może być wzorem, walka i emocje do ostatnich sekund. Po pierwszych dwudziestu minutach prowadziło Sappi 3:2. Również pierwsze minuty drugiej połowy to ich dwie ładne bramki,  po składnych akcjach. Jednak zdecydowanie druga odsłona należała do rywali, pokazali oni swój charakter i zdołali odrobić w szybkim czasie, doprowadzając do remisu.

TeamTechnik - Welcome 4:2

Mocny początek drugiej połowy

Cały mecz był dość wyrównany. Niestety pierwsza połowa nie porwała ani liczbą goli, ani także  jakością gry. Dopiero w drugiej połowie mieliśmy sporo walki i lepszy obraz futbolu. TeamTechnik popisał się piękną wrzutką z rzutu rożnego i jeszcze lepszą główką jednego z graczy. Welcome jednak nie poddał się tak łatwo, piłka po ziemi  zaskoczyła bramkarza. W  kolejnej akcji odpowiedział TeemTechnik również po ziemi i tym samym ustawił wynik na 4:2. Ostatni gol w całym widowisku padł już w 9. minucie drugiej połowy. Aż do końca nie działo się specjalnie dużo.

FedEx - TeleTech 2:4

Polska vs. Hiszpania 0:1

Fedex od razu rozpoczął od mocnego strzału ze znacznej odległości, lecz prosto w bramkarza. W kolejnych minutach jednak zdecydowanie lepiej radzili sobie przeciwnicy. Jeden z zawodników jeszcze na swojej połowie przeszedł kilku rywali i zdecydował się na strzał. Piłka po rykoszecie wpadła. Po kontaktowej bramce przyszła pora na dalsze budowanie przewagi. Z  perspektywy całego meczu faktycznie zasłużyli na zwycięstwo, chociaż za bramkę na 3:2 dla Fedexu należy się nagana całej defensywie, która popełniła dziecinny błąd. Mecz był także pretekstem do zakładu operatora kamery z koordynatorem rozgrywek. Jak się okazało, medialna siła wygrała :)

Decathlon - Antrans Wisła Kraków 8:1

Jak smakuje awans?

Zawodnicy Decathlonu, tak jak można było się spodziewać mocno zaczęli mecz. Zwycięstwo w tym meczu dawało im pewny awans i pierwsze miejsce. Bardzo szybko trzy punkty stały się faktem. Trzeba przyznać, że w tym meczu, jak i w całej lidze prezentowali niezwykle wysoki poziom futbolu. Gracze Antrans mieli swoje 5 minut, lecz różnica klas widoczna była gołym okiem. Szczególnie w drugiej połowie Decathlon wystrzelał się. Większość goli padała po szybkich kontratakach, gdy rywale jeszcze nie zdążyli wrócić na swoją połowę. A po końcowym gwizdku wybuchł szał radości. Gratulujemy!

III Liga E

Pratt&Whitney - Sklepopon.com 4:8

Ciągle w gazie

Od pierwszych chwil tego spotkania dało się zauważyć delikatnie lepszą dyspozycję zawodników w niebieskich koszulkach, którzy w dziesiątej minucie otworzyli wynik. Po kilku chwilach prowadzili już dwoma bramkami, a zespół w białych koszulkach rozpoczął gonić wynik, jednak udało im się jedynie dwukrotnie złapać kontakt. Druga odsłona nie była już na tyle korzystna dla zespołu Pratt&Whitney, który wciąż tracił bramki. Pomimo zaciętej walki i wielu prób Pratt&Whitney tego wieczoru zaliczył porażkę, dzięki czemu Sklepopon.com zgarnął cenne trzy punkty.

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie