Rozkręcają się!

EXTRAKLASA

 

OdszkodowaniawKrakowie.pl – HCL Poland 8:2

Rozkręcają się

W tym sezonie HCL Poland gra mocno „w kratkę”, a OdszkodowaniawKrakowie.pl po niemrawym początku z każdym kolejnym tygodniem prezentują się coraz lepiej, a rezultat wczorajszego meczu jest tego najlepszym dowodem. „Czarni” w pierwszej połowie byli zabójczo skuteczni. Co mieli, to zamienili na gola, a gracze HCL Poland bili głową w mur! Znakomicie między słupkami spisywał się Konrad Chrobak! W drugiej połowie team OdszkodowaniawKrakowie.pl zadawał kolejne ciosy. Hat-tricka skompletował Marcin Kluska, popisując się efektownymi golami! Oprócz niego George’a Batha pokonali Maciek Matyjewicz, Dawid Tomczuk i Adam Rogala. „Czarni” wygrywają drugi mecz i opuszczają strefę spadkową, spychając do niej HCL Poland.

MooMoo Restaurants – DIAMOND 3:2

Emocje do samego końca

To był mecz bramkarzy! Zarówno Jonatan Niepogoda, jak i Mariusz Rozmus popisali się kilkoma efektywnymi interwencjami. To właśnie dzięki nim to spotkanie było cały czas „na styku” i do końcowego gwizdka sędziego trzymało w napięciu. Po nim powody do radości miał tylko Mariusz, bo to jego MooMoo Restaurants okazało się minimalnie lepsze od DIAMONDU (3:2). W końcówce gola na wagę wygranej zdobył Maksymilian Kubik. Wcześniej dla „Czarnych” trafiali: Rafał Miś i Paweł Markowski. Na listę strzelców po stronie rywala wpisali się Bartek Chlebda i Marek Kuc. „Biali” mogą czuć spory niedosyt, bo był fragment tego starcia, kiedy prowadzili, ale ostatecznie nie zdobyli nawet punktu.

EQTek – Capgemini 2:7

Znaleźli wspólny język

Damian Świątek umacnia się na pozycji lidera klasyfikacji strzelców! Snajper Capgemini we wczorajszym starciu z EQTek czterokrotnie pokonał Piotrka Wójtowicza. Szybko znalazł wspólny język z Rotysławem Szkitunem, który napędzał akcje „Walecznych Serc”. Ozdobą meczu z „Biało-czerwonymi” był gol zdobyty przez Damiana bezpośrednio z rzutu wolnego, czy trafienie „wcinką” Rotysława. EQTek do pewnego momentu grał z Capgemini, jak równy z równym, ale po goli Kuby Jani coś się zacięło i rywal wyraźnie zaczął odjeżdżać, niczym francuskie TGV. Team Szymka Stachury notuje udany start i wygrywa trzeci mecz, utrzymując kontakt z liderem Extraklasy.

JR Holding – RMF MAXX 3:4

Wyszli z opresji

Po niespełna dziesięciu minutach i trafieniach Dawida Serafina i Jose Nelsona mieliśmy 2:0 dla RMF MAXX. Obrońca mistrzowskiego tytułu był na dobrej drodze i nic nie zapowiadało problemów „Radiowców” w drugiej połowie! JR Holding błyskawicznie ze stanu 0:2 wyszło na 3:2! Dla „Szarych” strzelali Rafał Domaradzki i dwukrotnie Paweł Tryka. Kiedy ekipie Karola Kościółka zaczął lekko palić się grunt pod nogami, wyrównał Arek Chlebowski, a w końcówce wygraną wyszarpał Dawid Serafin, który z najbliższej odległości umieścił futbolówkę w siatce, po podaniu Jarka Urbańca. RMF MAXX z kompletem punktów wygodnie rozsiadł się w fotelu lidera.

Bar Mateo – Brotherm 2:5

Piękne bramki na otarcie łez

Bar Mateo zdobył dwie piękne bramki, ale wciąż czeka na pierwszą zdobycz punktową w tym sezonie! Nie do obrony huknęli Kuba Dziedzic i Maciej Skotniczny. W pozostałych sytuacjach znakomicie między słupkami spisywał się Piotrek Rzepecki. Bar Mateo po golu na 2:2 postawił wszystko na jedną kartę, nie miał nic do stracenia, odkrył się i chciał zgarnąć pełną pule. Więcej miejsca na boisku to woda na młyn dla Maćka Kowalówki i Mateusza Kapusty, którzy w końcówce dobijali „Żółto-czarnych”. Brotherm awansuje na piąte miejsce, a Bar Mateo za tydzień po raz piąty w edycji jesień-zima 22/23 powalczy o premierowa „oczka”.

 

III LIGA C

 

Ziko – FC Petarda Wieliczka 5:5

Pierwszy punkt!

Z olbrzymim animuszem mecz czwartej kolejki rozpoczęła FC Petarda Wieliczka. Faworyt już po pierwszym kwadransie prowadził 3:0, a gole Bartosza Krupnika, Artura Turka i Macieja Ziemińskiego dały ogromny margines błędu. Sygnał do ataku w barwach Ziko jeszcze przed zmianą stron dali świetnie dysponowani Michał Seweryn i Sebastian Bednarczyk. Po przerwie swoje zrobił Piotr Flis doprowadzając szybko do remisu. W końcówce bardziej doświadczona ekipa trafiła na 5:4, jednak premierowy zimowy punkt „Czerwonym” zapewnił pięknym uderzeniem Grzegorz Smołucha!

SpyroSoft – Shell Energy 10:2

Sebastian Sztuk show

Nie było niespodzianki w meczu dwóch doświadczonych zespołów. Wyżej notowany SpyroSoft odnosi przekonujący triumf, co w ogromnej mierze jest zasługą kapitalnie dysponowanego Sebastiana Sztuka. Snajper „Fioletowych” do sześciu trafień „dorzucił” asystę i zgłosił swój akces do walki o koronę króla strzelców. Na pochwałę zasługują również Grzegorz Machnio i Bernard Śniegowski (solidarnie po golu i asyście). Po zmianie stron dla pokonanych bramki zdobywali natomiast Kacper Bobek i Patryk Piotrowski. Czy wykończenia te dają nadzieję na przełamanie w przyszłą środę?

TTEC – Pratt&Whitney 2:6

Rozstrzygnęli do przerwy

Z olbrzymim animuszem mecz czwartej kolejki rozpoczął Pratt&Whitney. „Granatowi” bezlitośnie wykorzystywali defensywne bolączki TTEC szybko obejmując zdecydowane prowadzenie. O ile jeszcze gole Michała Gąsiora i Bartosza Niedziułki zripostował Raduslav Matias, o tyle druga bramka Niedziułki i wykończenia Patryka Szałaja i Krzysztofa Kubasa pozostały już bez echa. Po zmianie stron nadzieję na chociażby remis przywrócił jeszcze Mohand, jednak trafienie Szałaja potwierdza, że to Gabriel Szczepański i spółka walczyć będą zimą o upragnione medale!

Herbalife – Electrosmart 3:1

Lider zatrzymany!

Pogromcę w czwartej kolejce znalazł Electrosmart! Faworyt uległ Herbalife, tracąc wszystkie bramki w pierwszej połowie. Najpierw wynik otworzył bowiem Nihad Farajov, potem przewagę powiększyli Ilia Jincharadze i Krzysztof Snela. Nadzieję na chociażby remis tuż przed zmianą stron przywrócił jeszcze Rafał Cepil, jednak po przerwie w poczynaniach zawodników w czarnych strojach brakowało odrobiny piłkarskiej skuteczności. Tym samym Electrosmart traci pierwsze zimowe punkty i jeśli marzy o medalach musi natychmiast wysnuć odpowiednie wnioski!

Epam – CallPage 2:5

Odrobili z nawiązką

Konia z rzędem temu, kto spodziewał się takiego obrotu spraw w meczu zamykającym czwartą serię gier. Kiedy po bramkach Maksima Kaluzhonaka i Andrei Sianiuty Epam udawał się na przerwę z ogromną zaliczką wydawało się, że nic nie zatrzyma „Błękitnych” w zgarnięciu pełnej puli. Tuż po przerwie w sukurs mającej spory problem ze skutecznością ofensywą CallPage przyszedł jednak samobójczym golem Ilya Basiuk. Kolejne minuty to już popis gry Aleksandra Gorczycy i spółki. W ofensywie „błyszczał” Vasyl Fedoryshyn, który do bramki „dorzucił” trzy kluczowe podania. W końcówce swoje zrobił również Artur Kononenko (dwa gole i asysta), a wszystko to sprawia, że zawodnicy w białych koszulkach w pełni zasłużenie zadomawiają się na najniższym stopniu podium. Oby tak dalej!

Marcin Kluska

Masz pytania? Porozmawiaj Dyrektor ds. sprzedaży
i marketingu
T: +48 505 165 566 m.kluska@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Kamil Dulański

Masz pytania? Porozmawiaj Administracja rozgrywek
T: +48 505 200 998 biuro@biznesliga.pl Zadaj pytanie

Tomasz Duda

Masz pytania? Porozmawiaj Grafika || Video
Social media
Sprzedaż strojów
T: 530 713 312 t.duda@biznesliga.pl Zadaj pytanie